MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Life: The Game – czyli walka z czasem

materiał partnera
Niedawno na platformie przeglądarek internetowych oraz urządzeń mobilnych zadebiutowały produkcje o charakterze zręcznościowym i połączone z wykonywaniem różnorakich drobnych zadań na czas. Gatunek ten najłatwiej scharakteryzować w ten sposób, że każda gra jest de facto zbiorem kilkunastu różnych mniejszych gier, które są następują po sobie zwykle w losowej kolejności i wymagają od gracza, przykładowo, połączenia ze sobą określonych punktów, unikania poruszających się coraz szybciej przeszkód czy klikania odpowiednio oznaczonych elementów. Jednocześnie, wraz z postępami najczęściej gra zaczyna toczyć się coraz szybciej – mamy, odpowiednio, albo mniej czasu na wykonanie zadania bądź też przeszkody stają się coraz trudniejsze do uniknięcia.

Jedną z ciekawszych produkcji w ramach tego gatunku jest Life: The Game, która pod względem swojej mechaniki różni się jednak dosyć bardzo od większości innych pozycji w tym zbiorze. Przede wszystkim, w odróżnieniu od innych gier tego rodzaju, tutaj rozgrywka jest niejako bardziej „liniowa” – następują po sobie kolejne poziomy, czyli etapy życia, a te się nie powtarzają a co za tym idzie są również ułożone w ramach określonej chronologii wydarzeń z życia. Wciąż mamy jednak do czynienia z rosnącym poziomem trudności: wraz z kolejnymi etapami życia będziemy musieli wykazać się nie tylko szybszym refleksem, ale również umiejętnością szybszego reagowania na zmieniającą się sytuację oraz rozwiązywania problemów – jak na przykład na etapie szkolnym, gdzie musimy rozwiązać test z matematyki (przenosimy odpowiedzi w postaci kwadratów z prawej strony na zadania po lewej); jest on bardzo łatwy, nawet jeśli nie jesteśmy matematycznymi orłami, ale w związku z uciekającym czasem znajdujemy się w presji, co sprawia, że możemy błyskawicznie się pomylić.

Rozgrywka nie jest w żaden sposób punktowana ani nie posiada na dobrą sprawę niczego, co mogłoby sprawiać, że nadawałoby grze jakiś element zachęcający do powtórnego jej przejścia i poprawienia swojego wyniku. Co nie zmienia faktu, że Life: The Game jest produkcją bardzo przyjemną i pozwalającą się nieco zrelaksować i jeśli szczególnie lubimy gry tego typu, to chętnie do niej wrócimy. Warto przy tej okazji dodać, że produkcja jest bardzo krótka: przejście jej zajmuje mniej niż 5 minut.

life

Life: The Game, jak sama nazwa wskazuje wymaga od gracza przejścia przez, no cóż, życie. Jest to przy okazji zaprezentowane w przekomicznej formie a zadania, jakie musimy wykonywać na poszczególnych jego etapach, od narodzin po śmierć, sprytnie ujmują ważniejsze jego elementy. Każde z zadań – etapów życia ponadto wymaga od nas zastosowania zgoła innego zestawu umiejętności: kiedy się rodzimy wystarczy, że będziemy trafiać w odpowiedni punkt linii u dołu ekranu, klikając w odpowiednim momencie, gdy suwak znajdzie się po jej środku, natomiast na jednym z etapów starości gra stawia przed nami zadanie umieszczenia kolorowych pigułek w odpowiadających im kolorowych pudełkach: na pozór jest to proste zadanie, ale jak się szybko okazuje pigułki są na swój sposób „ciężkie” oraz wymagają utrzymywania na nich kursora, aby ich nie upuścić; również same pudełka są ruchome i możemy je z łatwością przewrócić czy przesunąć, co sprawia, że umieszczenie pigułki w odpowiadającym jej pudełki staje się jeszcze trudnieje. Jeśli chodzi jednak o wszelkie pomyłki i potkęcia, to gra nie jest dla nas zbyt surowa i w przypadku porażki musimy powtórzyć tylko ten etap, na którym nam się nie powiodło.

Jeśli chodzi o oprawę graficzną produkcji, to charakteryzuje się ona nieco kreskówkową kreską i dużym bogactwem kolorów, co sprawia, że komiczne elementy gry są jeszcze bardziej podkreślona. Life: The Game wykorzystuje silnik Unity, dzięki czemu możliwe stało się wykorzystanie w produkcji grafiki wektorowej – charakterystycznym ich elementem są opływowe kształty, dzięki czemu gra nabiera dodatkowego „przyjaznego” charakteru, mimo dosyć poważnej tematyki, choć oczywiście, jak wspomniano wcześniej, ujętej raczej z przymrużeniem oka. To samo można powiedzieć też o udźwiękowieniu – wypada ono bardzo solidnie, łącznie z muzyką, która jest dosyć minimalistyczna, ale pozwala się skupić na rozgrywce.

Podsumowując, Life: The Game to zdecydowanie jedna z ciekawszych produkcji nie tylko wśród gier sobie podobnych, ale również na całym rynku gier przeglądarkowych oraz mobilnych. Wpisuje się w trend przekazywania przez różnego rodzaju niezależne pozycje całkiem ważnych tematów, choć czasami pokazywanych z mniejszym czy większym dystansem, z czym mamy do czynienia w tym przypadku. Produkcja prezentuje się dobrze praktycznie na każdej swojej płaszczyźnie: i gameplay’u, i aspektów audiowizualnych. Jedyne co można jej zarzucić to to, że jest bardzo krótka oraz pozbawiona choćby dodatkowego trybu rozgrywki w stylu „wolnej gry”, który mógłby sprawić, że byłaby trochę ciekawsza i bardziej wciągająca, i mogła pełnić rolę solidnego zabijacza nudy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski