Słynna przypadłość okazała się ordynarnym fałszerstwem sprokurowanym na potrzeby filmu, ale jak to zwykle bywa, kłamstwo powtórzone setki razy staje się uznaną prawdą. Leming właściwy to ważący dziesięć dekagramów gryzoń o posturze chomika.
Doskonale daje sobie radę w arktycznej tundrze. Mało tego, z kontrastowej barwy futerkiem rzuca się w oczy. Także drapieżcom, co na pierwszy rzut oka wydaje się być niepotrzebnym ryzykiem. Po dokładniejszych obserwacjach okazało się, iż mały gryzoń bynajmniej nie prowadzi skrytego, zalatującego tchórzostwem żywota.
Przy niekończącym, podbiegunowym dniu żeruje w blasku słońca widoczny jak na dłoni. Jeśli wejść mu w drogę, zmienia się w prawdziwą furię. Szczerzy zęby, wysoko skacze, wydaje głośne piski ze zjeżoną sierścią. Drapieżca poczuje się skonfundowany i… o to właśnie chodzi. O sekundy zwłoki, które pozwolą na ucieczkę. Ot i cała prawda o lemingach: twardziele, którym zbiorowe samobójstwo ani w głowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?