Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Wałęsa kontra grafolodzy

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Piotr Hukalo
Ekspertyza. Jutro na konferencji prasowej ma zostać przedstawiona opinia grafologów na temat teczki TW „Bolek”, przygotowana przez Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna w Krakowie. Tymczasem w weekend pojawiły się nieoficjalne informacje, że eksperci potwierdzają współpracę Lecha Wałęsy z SB.

Podając przecieki w sprawie teczki Boka, portal Onet.pl powołał się na Polską Agencję Prasową, a ta na „źródła zbliżone do kierownictwa IPN oraz Kolegium IPN”. Wśród znajdujących się w badanej teczce dokumentów jest odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy z peerelowską Służbą Bezpieczeństwa, które sygnowano: „Lech Wałęsa »Bolek«”. Analizowane materiały zostały przejęte od wdowy po gen. Czesławie Kiszczaku.

Lech Wałęsa powiedział wczoraj, że we wtorek, gdy ma się odbyć konferencja IPN, on będzie w Kolumbii i wróci dopiero za tydzień. - Znów wybrali taki termin, kiedy mnie nie będzie w Polsce. Oni będą mnie obrażać, a ja nie będę mógł zareagować - stwierdził. - Oni za to zapłacą. Zapłacą prawdą. To jest wszystko oszustwo. I to oszustwo, którym kierują Kaczyński, Macierewicz, Wyszkowski, Cenckiewicz.

Historycy nie chcą na razie komentować przecieków prasowych. - Biegli mieli do przebadania bardzo obszerny materiał. Nie wiemy, którymi dokumentami się zajmowali, trudno więc wyciągać przedwczesne wnioski. Być może będzie tak, że potwierdzona zostanie autentyczność części z nich, a inne uznane zostaną za fałszywki. Poczekajmy na oficjalny komunikat - mówi jeden z badaczy.

W ostatnich dniach Wałęsa wielokrotnie zaprzeczył, jakoby współpracował z komunistyczną bezpieką. Na jego facebookowym profilu czytamy: „Wobec mnie zastosowano wszelkie możliwe metody walki od wrabianie mnie we współpracę, poprzez propozycje przekupstwa, szantaż, a nawet udokumentowane zamachy na moje życie. Walka jak walka, ale w walce, co najmniej w dwóch miejscach ewidentnie przeszarżowano. Jak widać z teczek Kiszczaka wszystkie paszkwile przeciw mnie rozprowadzane w Polsce i Świecie pochodziły z zasobów Kiszczaka. Przeszarżowanie miało miejsce, kiedy w 1981 r w czasie internowania Kiszczak doniósł na mnie dostarczając P. Walentynowicz dokumenty z tych teczek. Drugi raz, kiedy doniósł na mnie listem z tymi teczkami” (pisownia oryginalna).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski