Lasy Państwowe kształtują las już od 100 lat. Las chroni nas!

Partnerem cyklu jest Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krakowie
PAWEŁ SZCZYGIEŁ, dyrektor Regionalnej Dyrekcji lasów Państwowych w Krakowie
PAWEŁ SZCZYGIEŁ, dyrektor Regionalnej Dyrekcji lasów Państwowych w Krakowie Robert Michałowski
- W ciągu tych blisko stu lat udowodniliśmy, że jesteśmy przedsiębiorstwem wiarygodnym i odpowiedzialnym, zawsze na pierwszym miejscu stawiającym dobro lasu – zaznacza PAWEŁ SZCZYGIEŁ, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krakowie. - Od dziesiątek lat idziemy w kierunku lasu trwałego, w którym wymiana pokoleniowa następuje w bardzo długich okresach czasu, jest niezauważalna i nie narusza procesów naturalnych
Lasy Państwowe kształtują las już od 100 lat. Las chroni nas!
Kordian Habel

- 28 czerwca 1924 r. Stanisław Wojciechowski, prezydent Polski, gospodarowanie lasami powierza przedsiębiorstwu Polskie Lasy Państwowe. Jaki był punkt startu?

- Mocno skomplikowany, tak zresztą, jak i sytuacja odbudowującego się po zaborach i wojnach kraju. Lasy były mocno przetrzebione po I wojnie światowej oraz wojnie polsko-sowieckiej, a także przez rabunkową gospodarkę leśną. Mimo tej niełatwej sytuacji już wtedy uznano, że pełnią one w państwie wiele różnorodnych funkcji, a produkcja drewna jest tylko jedną z nich. Adam Loret, pierwszy dyrektor naczelny Lasów Państwowych, podkreślał, że tylko państwo jako właściciel jest w stanie, przez racjonalne gospodarowanie lasami, uwydatnić wszystkie ekonomiczne, przyrodnicze i kulturalne korzyści, płynące z nich dla kraju.

- A jak była sytuacja lasów w ówczesnej Małopolsce?
- W 1810 roku lesistość na terenach ówczesnej Małopolski, wtedy ziem polskich pod zaborem – w większości - austriackim, wynosiła od 28 do 29 procent. W latach 1918-1924, a więc w czasie kształtowania się II Rzeczpospolitej, około 25 procent. Ubytek substancji leśnej wynosił około 3, 4 proc. Był więc stosunkowo niewielki, jeśli brać pod uwagę 15 proc. straty na terenach znajdujących się pod zaborem rosyjskim. W Galicji lasy stanowiły często rodzaj lokaty kapitału, więc duża była świadomość ich wartości. Trzeba też dodać, że utrzymywane były w dość wysokiej kulturze leśnej.

- Ich struktura własnościowa była podobna do obecnej?
- Zdecydowanie nie. Na terenie potężnej ówczesnej Dyrekcji Lwowskiej Lasów Państwowych, w skład której wchodziły nasze tereny, blisko 70 proc. obszarów leśnych znajdowało się w rękach prywatnych, a zaledwie 12 proc. należało do państwa.

- A w tej chwili?
- Około 50 proc. powierzchni leśnej Małopolski to Lasy Państwowe – mamy pod opieką 175 tys. hektarów - około 8 proc. należy do Skarbu Państwa w zarządzie parków narodowych, a 42 proc. znajduje się w rękach prywatnych.

- W jakiej kondycji, po tych blisko stu latach, są Lasy Państwowe?
- Sytuacja ekonomiczna Lasów Państwowych jest bardzo dobra, na pewno nieporównywalnie lepsza niż była niegdyś. Od kilku lat utrzymuje się dobra koniunktura na drewno, dodajmy surowiec odnawialny, które znajduje zastosowanie w blisko 30 000 różnego rodzaju produktach. To dzięki dobrej kondycji finansowej mamy możliwość angażowania naszych środków, np. poprzez Fundusz Leśny, we wspomaganie administracji państwowej i samorządowej. Kilka dni temu np. wręczaliśmy promesy na budowę lub przebudowę dróg samorządowych.

- Jakie to kwoty?
- W maju przekazaliśmy 34 mln zł, a w lipcu 27 mln zł. Oznacza to ponad 60 mln zł rozdysponowanych na terenie, za który odpowiada Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krakowie.

- To sporo... Kto może starać się o te pieniądze?
- Samorządy. Aby jednak otrzymać dofinansowanie muszą przygotować odpowiednie projekty. To nie tylko projekt budowlany, ale także wszelkiego rodzaju uzgodnienia. Taka droga musi też mieć związek z gospodarką leśną, to zaś oznacza, że dofinansowujemy lub finansujemy budowę lub modernizację głównie dróg powiatowych i gminnych, prowadzących do kompleksów leśnych. Udział naszych środków w całkowitym koszcie projektu wynosi często nawet 75, 80 proc. I dodam, że jesteśmy wiodącą RDLP, jeśli chodzi o ilość inwestowanych w ten sposób środków.

Lasy Państwowe kształtują las już od 100 lat. Las chroni nas!
Krzysztof Tomasiak

- Jakie warunki do życia mają małopolskie drzewa? Jakie są reakcje ekosystemów leśnych na ocieplanie klimatu?

- Tych reakcji jest sporo. To między innymi masowe wydzielanie się świerka, zwiększona liczba generacji szkodników np. kornika drukarza, zasiedlanie topoli, sosen, jodeł przez półpasożytnicze jemioły. Najbardziej widocznymi objawami suszy jest obumieranie w koronach drzew najwyższych gałęzi, do których transport wody stanowi wielkie wyzwanie. Biorąc jednak pod uwagę obecne warunki klimatyczne stan małopolskich lasów należy uznać za dobry i bardzo dobry.

- Z czego to wynika?
- To efekt ich zróżnicowanego składu gatunkowego. Biorąc pod uwagę najbardziej lasotwórcze gatunki, to w tej chwili jodły stanowią około 27 proc. lasów, buk blisko 25 proc., a sosny około 20 proc. Wspomnę tylko, że jeszcze w latach 60. XX wieku około 75 proc. lasów stanowił drzewostan iglasty, teraz to około 55 proc. Jeśli więc klimat jeszcze bardziej się ociepli, to będziemy mieli takie gatunki drzew, które są bardziej odporne na brak wody. W naszych lasach prowadzimy też np. restytucję cisa pospolitego, a także sadzimy drzewa mające mniejsze wymagania, jeśli chodzi o ilość potrzebnej do życia wody, takie jak jarząb brekinia.

- Skąd tak duża przebudowa drzewostanów podlegających Lasom Państwowym?
- Wszystko po to, aby dostosować ich skład gatunkowy do siedliska – gleby, mikroklimatu - i gwałtownie zmieniających się warunków klimatycznych. Taka przebudowa daje nam gwarancję stabilności lasu na lata, a także odpowiedniej jego zasobności, czyli tego ile drewna mamy na jednostce powierzchni.

- I ile tego drewna mamy na hektarze?- W Polsce przeciętna zasobność wynosi blisko 280 m³ na hektarze. W Małopolsce to około 320 m³. I jest to wielkość rekordowa, jeśli chodzi o Polskę.

- Skąd taka różnica?
- Zawdzięczamy to odpowiedniemu prowadzeniu gospodarki leśnej. Drzewostan jest wielopokoleniowy, a las ma charakter ciągły, przerębowy, w którym przenikają się wszystkie pokolenia. Nawet na terenach uznawanych za gospodarcze, nie rezerwatach, są takie miejsca, gdzie zasobność na hektarze wynosi powyżej 600 m³. To właśnie pokazuje, jakie możliwości daje, oczywiście odpowiednio prowadzona gospodarka aktywna. Odbywa się ona bez szkody dla środowiska.

- Ile rezerwatów znajduje się na terenie podległym RDLP w Krakowie?
- Jest ich blisko 70. Dodam też, że blisko 80 proc. naszych lasów objęte jest obszarami Natura 2000. W miarę możliwości wspieramy również małopolskie parki narodowe – tak w zakresie ochrony przyrody jak i rozwoju turystyki.

- Czym jest zrównoważona gospodarka leśna?

- Zrównoważona gospodarka leśna to połączenie funkcji ochronnej i społecznej z gospodarczą, ale też dostosowanie się do ciągłych zmian w lesie. Cały więc czas śledzimy procesy przyrodnicze – np. naturalne zamierania, pojawianie się szkodliwych owadów – by przewidywać ich efekty w przyszłości, a tym samym dostosowywać skład gatunkowy siedlisk. Wszystko po to, aby las był bardziej odporny. Gdy pojawią się np. wiatrołomy, co jest naturalnym procesem, staramy się jak najszybciej odbudować potencjał lasu.

- Po każdych opadach deszczu ogromne ilości wody gromadzone są we wszystkich warstwach lasu…

- Zgadza się. Las jest jej naturalnym rezerwuarem, a także podstawowym filarem małej retencji wodnej. Przypomnę tylko, że 1 metr sześcienny gleby leśnej jest w stanie zmagazynować jednorazowo 200 litrów wody. 1 dorosłe drzewo może wyprowadzić latem do 450 litrów wody dziennie. 1 hektar lasu liściastego potrafi zatrzymać, a następnie oddać środowisku 50 metrów sześciennych wody. Odpowiednio prowadzone lasy mogą więc przeciwdziałać zmianom klimatycznym.

- Od kilkunastu lat prowadzicie też projekty Małej Retencji Nizinnej i Małej Retencji górskiej. Na czym one polegają?
- Ich celem jest zatrzymanie jak największej ilości wód opadowych na terenach leśnych, spłaszczenie fali powodziowej w niższych częściach zlewni, odtworzenie naturalnych warunków wodnych na torfowiskach i mokradłach oraz kontrola i spowolnienie spływu powierzchniowego, co jest szczególnie ważne w tej chwili, gdy coraz częściej dochodzi do krótkotrwałych, ale bardzo intensywnych opadów, tzw. deszczy nawalnych.

Lasy Państwowe kształtują las już od 100 lat. Las chroni nas!
Krzysztof Tomasiak

- W jaki sposób staracie się zatrzymać w lesie nadmiar wody?
- W nadleśnictwie powstało już blisko 8 tysięcy różnego rodzaju obiektów retencyjnych, na co wydaliśmy blisko 400 mln zł. To m.in. przegrody w zagłębieniach terenu, dzięki którym powstają małe zbiorniki gromadzące kilkadziesiąt czy kilkaset metrów sześciennych wody. Jeśli woda ta pozostanie w lesie, nie spłynie po zboczu. To także kosze drewniano-kamienne spowalniające spływ oraz ostrogi chroniące drogi przed uderzeniem wody, osłabiające jej impet. Budujemy infrastrukturę inżynieryjną, dzięki której możemy chronić drogi leśne, ale też powiatowe i gminne.

- Samorządowcy to deceniają?
- Myślę, że tak. Twierdzą nawet, że dzięki naszym staraniom, po nawalnych deszczach mniej wody spływa z lasów, a tym samym jest mniej szkód. Skalny rumosz, który jest np. zatrzymywany w lesie, nie blokuje już światła przepustów pod drogami, a w ten sposób nie dochodzi do ich zniszczenia. Przykłady takie można byłoby jeszcze długo wymieniać.

- Czy można zaplanować przyszłość lasów, czy lepiej pozostawić to naturze?
- Nie jest łatwo zaplanować przyszłość lasu. Jednak jesteśmy przekonani, jako leśnicy, że pewne procesy możemy przewidzieć. Dlatego planując skład gatunkowy nowych drzewostanów realizujemy zasadę rozproszonego ryzyka hodowlanego i staramy się uwzględniać w miarę możliwości szerokie spektrum gatunków drzew. Taka różnorodność zwiększa szansę przetrwania drzewostanu, nawet jeśli jeden z gatunków okaże się bardzo wrażliwy na określony czynnik szkodotwórczy. To nie tylko efekt nauk leśnych na zaawansowanym poziomie, ale także brania pod uwagę obserwacji na przestrzeni wielu lat. Widzimy, w jakim kierunku zmierza klimat i staramy się podejmować działania wyprzedzające. W ten sposób uszkodzenie jednej z faz rozwojowych nie prowadzi do unicestwienia całego lasu.

- Nad naturą nie jesteśmy jednak w pełni zapanować.

- To prawda. Dlatego staramy się budować las wielopoziomowy wielogatunkowy i wielowiekowy. Dzięki temu na jednym terenie będziemy mieli kilka pokoleń drzew - młode, starsze i najstarsze. Jeżeli więc katastrofa dotknie drzewa dojrzałe, to zostaną te młodsze oraz najmłodsze. I to one zapewnią dalsze trwanie lasu, będą chroniły glebę, wodę i ludzi np. przed gwałtownym wiatrem. To oczywiście bardziej skomplikowana forma hodowli lasu, już nie typowo zrębowego, ale zrębowo-przerębowego. W takim lesie prowadzimy też wycinki punktowe, robiąc miejsce młodemu pokoleniu. To oczywiście nie jest takie proste i wymaga dużej wiedzy oraz wysiłku ze strony leśników. Gdyby jednak las był monokulturą, to na wyrośnięcie nowych drzew musielibyśmy czekać od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu lat.

- Lasy wpływają również na nasze życie, na turystykę oraz krajobraz.
- To prawda. I – dodam - są udostępniane nieodpłatnie. Nie chodzi mi tutaj jednak tylko o to, że można do nich bezpłatnie wejść, ale także o to, że Lasy Państwowe starają się zadbać o odpowiednią infrastrukturę turystyczną. Począwszy od wytyczonych, oznaczonych, opisanych i bezpiecznych ścieżek edukacyjno-przyrodniczych, poprzez obiekty postojowo-parkingowe, a skończywszy na wszelkiego rodzaju udogodnieniach, np. schronach turystycznych. W ten sposób w lasach mogą swój azyl odnaleźć zarówno ci, którzy lubią niespieszne samotne spacery, jak i sportowcy. Lasy to również miejsca malownicze, bogate w urozmaicone gatunki, ale też mające specyficzny mikroklimat, inny np. w lasach jodłowo-bukowych, inny w dębowo-sosnowych.

- Czy w najbliższym czasie możemy liczyć na jakieś nowości?

- Oczywiście. Już wkrótce zamierzamy uruchomić program „Leśne place zabaw”. W ten sposób będziemy chcieli zachęcić dzieci do aktywności na świeżym powietrzu, a jednocześnie bezpiecznego odkrywania tajemnic lasu.

Lasy Państwowe kształtują las już od 100 lat. Las chroni nas!
Michał Wieciech

- Lasy Państwowe odegrały również wielką rolę w ochronie żubra.
- To prawda. Niedługo minie sto lat, od kiedy zajęliśmy się odtworzeniem populacji żubra w Polsce. Ośrodek Hodowli Żubrów, który został założony na terenie uroczyska Poszyna w Puszczy Niepołomickiej, istnieje przecież od 1925 roku. Pierwsza para żubrów trafiła do „żubrowiska” w 1938 roku, a przywieziono ją z Puszczy Białowieskiej. Z tej też okazji jesienią odbędzie się specjalna konferencję podsumowującą 100 lat ochrony żubra.

- W zainteresowaniu RDPL w Krakowie jest również głuszec. Dlaczego?
- Bo to bardzo ciekawy i jednocześnie niezwykły kurak, w dodatku zagrożony wyginięciem. Program jego restytucji - w Beskidzie Sądeckim - prowadzimy na własny koszt. I czynimy to z sukcesem, gdyż „nasze” głuszce widywano już nawet w pobliżu parkingów stacji narciarskich.

- Uroczysta inauguracja obchodów stulecia powstania Lasów Państwowych odbyła się w Starym Sączu? Dlaczego akurat na Sądecczyźnie?
- Stary Sącz, oprócz Niepołomic, był jednym z tych nadleśnictw, które zostały wymienione w akcie powołania przedsiębiorstwa Polskie Lasy Państwowe. W statucie wymienione było też Nadleśnictwo Muszyna, ale w tej chwili już go nie ma, jest w zasięgu Piwnicznej.

- W ciągu tych blisko stu lat...

- ...udowodniliśmy, że jesteśmy przedsiębiorstwem wiarygodnym i odpowiedzialnym, zawsze na pierwszym miejscu mającym dobro lasu. Od dziesiątek lat idziemy w kierunku lasu trwałego, w którym wymiana pokoleniowa następuje w bardzo długich okresach czasu, jest niezauważalna i nie narusza procesów naturalnych.

Lasy Państwowe kształtują las już od 100 lat. Las chroni nas!
Robert Michałowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski