- Nie kandyduję na prezydenta Krakowa - oświadczył wczoraj Józef Lassota, poseł PO, były prezydent miasta. I tłumaczył, że musiał oficjalnie o tym poinformować, bo od kilku dni odbiera mnóstwo telefonów z pytaniami, dlaczego startuje pod szyldem PiS.
Rzeczywiście to nie Lassota nie został poparty przez jednoczącą się prawicę. Jako kandydata na prezydenta Krakowa wskazała Marka Lasotę, dyrektora krakowskiego oddziału IPN, radnego sejmiku, do niedawna członka klubu PO.
Czy "s" robi różnicę?
Oficjalnie politycy PiS zaprzeczają, by jednym z powodów wystawienia Marka Lasoty było jego nazwisko - podobne do nazwiska byłego prezydenta Krakowa.
- Szanuję dokonania Józefa Lassoty, ale naprawdę jestem kimś innym i wyborcy potrafią nas rozróżnić - przekonuje Marek Lasota. I dodaje, że jeśli już miałby się kojarzyć jakoś krakowianom, to raczej ze Wzgórzem Lasoty i placem Lasoty. - Jestem pewny, że wszyscy mieszkańcy tego placu zagłosują na mnie - mówi.
Tymczasem i plac, i wzgórze kojarzone były w latach 90. ub. wieku z Józefem Lassotą. Za jego prezydentury żartowano nawet, że jeszcze niczego nie dokonał, a już jest patronem ważnych miejsc. Jedno małe "s" nie miało wtedy znaczenia.
- To nie fair - komentuje zamieszanie z powodu niepozornej spółgłoski Ireneusz Raś, poseł Platformy. Odnosi się do kandydata prawicy na prezydenta Krakowa. Według Rasia politycy PiS wykazali się cwaniactwem, wystawiając Marka Lasotę, dlatego tym bardziej trzeba mówić o tym, że Józef Lassota nie startuje w wyborach.
A może należałoby w tej sytuacji wystawić Józefa Lassotę jako kandydata PO? - Mamy już swoją kandydatkę Martę Patenę. Poza tym nie chcemy grać tak jak PiS - twierdzi poseł Raś. Józef Lassota dodaje, że nawet gdyby padła ze strony władz partii propozycja, by jednak zdecydował się na start w wyborach, to i tak by odmówił.
Dodaje zaraz, że taka propozycja na pewno już nie padnie. Ma rację, bo szef PO w Krakowie Grzegorz Lipiec twierdzi, iż sprawa kandydata PO na gospodarza Pałacu Wielopolskich jest już zamknięta.
Kto kogo nie poprze
Jeszcze do niedawna ze strony posła Lassoty padały deklaracje, że możliwe jest, by poparł w drugiej turze Marka Lasotę, ponieważ czas zmienić rządzącego od 12 lat prezydenta Jacka Majchrowskiego. Teraz odcina się od tego.
- Osiem lat temu razem z Józefem Lassotą poparliśmy Ryszarda Terleckiego z PiS jako kontrkandydata Jacka Majchrowskiego w drugiej turze - przypomina poseł Raś. - Tego samego oczekiwaliśmy od Terleckiego, gdy cztery lata temu w drugiej turze pozostał nasz kandydat, Stanisław Kracik. Ale Terlecki tego nie zrobił - żali się poseł. Tym razem PiS nie może liczyć na podobną przysługę jak w 2006 r.
- To zrozumiałe, że nikt z Platformy nie wyrazi poparcia dla mojej osoby, mają przecież własną kandydatkę. Ale docierają do mnie sygnały, że w drugiej turze mogę na takie poparcie liczyć - twierdzi jednak Marek Lasota.
- Podporządkujemy się decyzji władz PO - mówi Józef Lassota.
PO oficjalnie nie poprze kandydata PiS, a to oznacza, że urzędujący prezydent Majchrowski nie musi się wysilać, by ponownie wygrać wybory.
- Proszę zapytać Marka Lasotę, czy w drugiej turze poprze Martę Patenę - rzuca Ireneusz Raś.
- Na to pytanie będę mógł odpowiedzieć dopiero po pierwszej turze wyborów - mówi Marek Lasota.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
