Lasota chce uprzemysłowić Kraków

Nie bez powodu wczorajszą konferencję prasową Lasota zorganizował pod Centrum Obsługi Inwestora znajdującym się przy ulicy Brackiej. - Wystarczy tylko by ten wydział, w którym pracują wybitni fachowcy, otrzymał jasne sygnały, jak należy prowadzić politykę inwestycyjną na terenie gminy - powiedział dr Marek Lasota.

Jego zdaniem obecne władze zahamowały proces wprowadzania ulg dla inwestorów. - Konieczne są ruchy, które uczynią Kraków miastem, do którego chętnie będą przyjeżdżali poważni inwestorzy, miastem tworzącym miejsca pracy dla absolwentów uczelni - dodał kandydat.

Lasota pokazał dziennikarzom wizytówkę zawierającą jedynie nazwisko i numer telefonu komórkowego - Będzie ją posiadał każdy poważny inwestor i gwarantuję, że żadnej ważnej oferty dla Krakowa nie odrzucę - podkreślił. Czy sama wizytówka wystarczy, by przyciągnąć inwestorów, a przede wszystkim zachęcić wyborców?

W prezentowanej przez Marka Lasotę części programu wyborczego dotyczącej inwestycji zabrakło konkretnych rozwiązań.
Jako przykłady działań, które podjąłby po wygranych wyborach prezydenckich, kandydat PiS podał jedynie obniżkę kosztów poprzez wprowadzenie ulg w podatkach od nieruchomości czy opłatach za wieczystą dzierżawę. Miało by to doprowadzić do powstania nowych zakładów nastawionych na produkcję, co w efekcie doprowadzi do powstania nowych miejsc pracy.

Obecnie Kraków postrzegany jest jako lider w dziedzinie usług dla biznesu. Dla Lasoty to za mało. - W czasie kryzysu gospodarczego to właśnie państwa stawiające na sektor usług poniosły największe straty, te zaś, które próbowały zainicjować wzmożoną produkcję, wyszły z kryzysu obronną ręką - zaznaczył.

Jako najdogodniejsze miejsca budowy nowych fabryk kandydat do prezydenckiego fotela uważa Nową Hutę i Rybitwy.

To kolejne wystąpienie kandydata PiS na prezydenta, w którym podkreśla znaczenie inwestorów. Kampanię rozpoczął od prezentacji programu "Nowa Huta - zmiana zaczyna się tu!". Nakreślił w nim m.in. szanse rozwoju dzielnicy poprzez inwestycje.