Od września tego roku w Szkole Podstawowej w Laskach nie będzie już klas 4, 5 i 6. Radni podjęli decyzję, by przenieść część dzieci do szkół w Bolesławiu i Krzykawie. Powodem jest malejąca liczba uczniów.
W placówce w Laskach zostaną od września tylko klasy 1–3 oraz przedszkole.
Podobne kroki kilka miesięcy temu próbował podjąć poprzedni wójt, Ryszard Januszek. Zabrał się do tego źle. O sprawie pisaliśmy na początku września 2014 r. Kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego, wójt zdecydował, że w Laskach zostaną tylko klasy 1–3. Rodzice dowiedzieli się o sprawie w środę, przed 1 września, który był w poniedziałek. Wójt nie zgłosił swoich planów także do kuratorium oświaty, a radni nie podjęli w tej sprawie uchwał.
Rodzice postanowili zawalczyć o swoje pociechy i wygrali. Zgłosili sprawę w Kuratorium Oświaty w Krakowie. Powiadomili o całej sytuacji media. Wizytator potwierdził, że wójt złamał przepisy. Kuratorium nakazało przywrócić nauczanie.
To nie zmieniło faktu, że uczniów z każdym rokiem jest coraz mniej. Dlatego gmina nadal dążyła do częściowej likwidacji szkoły. – W starszych klasach jest po 5–6 uczniów. To zdecydowanie za mało, żeby utrzymywać oddziały – uważa wójt Krzysztof Dudziński. Podobnego zdania są radni i dyrekcja szkoły.
Obecnie trwa remont placówki w Laskach. Przez kilka lat pomieszczenia na górze budynku stały nieużywane, po tym jak zmarli zamieszkujący je byli nauczyciele. Teraz będzie tam pokój nauczycielski i pokój socjalny. Z kolei na dole powstanie nowa sala lekcyjna. – Dzięki temu poprawią się warunki dla pozostałych w szkole uczniów, jak i dla kadry – mówi wójt.
Dudziński postanowił zatrudnić do prac na terenie szkoły więźniów przebywających w Zakładzie Karnym w Trzebini. Tydzień temu gmina podpisała umowę w tej sprawie. Skazani rozpoczęli pracę w ubiegłą środę. Początkowo pomysł wójta budził sporo kontrowersji. Dyrekcja i nauczyciele obawiali się wpuścić do tego samego budynku, w którym są dzieci, osoby z wyrokami.
Zmienili zdanie.– Jestem pozytywnie zaskoczona tym, jak ostro pracują – przyznaje dyrektorka placówki, Dorota Kocjan.
Okazało się, że skazani świetnie znają się na budowlance, a praca idzie im szybciej niż początkowo zakładano.
Jednym z pracowników jest 22-letni Adam (na zdj.), który przebywa w zakładzie karnym od czterech miesięcy. Jak przyznaje, praca w szkole w Laskach jest dla niego bardzo ważna.
– To dla nas forma nagrody za dobre sprawowanie. Tylko nieliczni mogli mieć ten przywilej – zaznacza Adam. – Dzięki pracy czas nam szybciej leci, nie dłuży się, nie ma monotonii, która jest za kratami – nie ukrywa. Ponadto zwraca uwagę na to, że można poznać nowych ludzi – To dla nas bardzo ważne – podkreśla. Wyrok kończy mu się w kwietniu 2016 r. Za 5 miesięcy może wyjść warunkowo, jeżeli będzie się dobrze sprawował.
– Mam nadzieję, że będę pracował dopóki nie wyjdę – mówi.
Wójt Dudziński tego nie wyklucza. – Jeśli współpraca będzie się układać, chętnie będziemy zatrudniać więźniów przy innych okazjach – zapowiada. Tym bardziej że zadań na terenie gminy nie brakuje, a praca więźniów jest opłacalna.
– Zapewniamy im ubezpieczenie, transport, ubranie i ciepły posiłek. Nie kosztują tyle, co zwykli pracownicy, a mogą dzięki temu wrócić do społeczeństwa – mówi Dudziński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?