Według sądu za stosowaniem aresztu do 30 grudnia przemawiają m.in. zawiłość sprawy, obawa matactwa i realne zagrożenie, że oskarżony przebywając na wolności, może dopuścić się przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu publicznemu.
Z takimi argumentami nie zgadza się adwokat oskarżonego. - Nie może dojść do matactwa, skoro sąd przesłuchał już niemal wszystkich świadków. A co do zagrożenia, Brunon Kwiecień teoretycznie zawsze będzie mógł popełnić przestępstwo, ponieważ jest ekspertem od materiałów wybuchowych. To chybione argumenty - twierdzi mecenas Maciej Burda.
Z kolei Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka zwraca uwagę na przedłużający się pobyt w areszcie oskarżonego. - Najsurowszy środek izolacyjny stosuje się po to, żeby proces odbywał się szybko i sprawnie. W tym przypadku bardziej można mówić o przewlekłości sprawy niż o sprawnym działaniu sądu. W takiej sytuacji sąd powinien zastosować nieizolacyjny środek zapobiegawczy, np. dozór policyjny- twierdzi Kładoczny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?