Pech chciał, że przejeżdżał tamtędy klekocący konny wóz. Czarnoskóry młodzieniec zbudził się przerażony, wyskoczył z zarośli, a woźnica na taki widok zaczął krzyczeć i uciekać, bo czegoś, czy raczej kogoś podobnego nie widział nigdy wcześniej. Dziś w najbardziej zapadłej dziurze widok obcokrajowca o innym kolorze skóry nie przeraziłby, ba, nawet nie zdziwiłby, już nikogo.
Goście różnych festiwali i pomniejszych imprez, czy też ubiegłorocznych Dni Młodzieży, a także „normalni” turyści kręcą się po całej Polce, podobnie, jak my zaglądamy w najdalsze zakątki świata. Granice w wielu przypadkach są umowne, a podróże stały się błyskawiczne - śniadanie je się w Myślenicach, a obiad w Wenecji, kolację w Pcimiu, a podwieczorek - w Madrycie. Warto to sobie uświadomić i pamiętać, że nie zawsze tak było...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?