MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kumulacja nieszczęść

Redakcja
IKS Olkusz nie skorzystał z okazji odbicia się od dolnych rejonów tabeli, a przegrywając wyjazdowe spotkanie z Orłem Piaski Wielkie 0-1 (0-1) "zakotwiczył" na trzecim miejscu od końca w tabeli, ale ma tyle samo punktów, co zamykająca stawkę Zieleńczanka Zielonki.

IV LIGA PIŁKARSKA. IKS Olkusz przegrał wyjazdowe spotkanie z Orłem Piaski Wielkie 0-1 (0-1), pozwalając mu się przeskoczyć w tabeli

- Tak to już w futbolu bywa, kiedy byliśmy na dnie tabeli, drużyny przyjeżdżały do nas jak po swoje, a zdarzało nam się im urwać punkty, a teraz pojechaliśmy do niżej sklasyfikowanego Orła i sami się potknęliśmy, pozwalając się przeciwnikom przeskoczyć w tabeli - mówi Adam Przybyła, prezes olkuskiego klubu. - Jednak nie ma powodów do robienia z tej porażki tragedii. Gramy na tyle, na ile potrafimy, a chodzi o stan osobowy zespołu. Nie muszę nikomu przypominać, że latem się osłabiliśmy, a wiele ekip, które weszło ze zlikwidowanej V ligi wzmocniło swoje kadry, nawet ligowymi zawodnikami.

Olkuszanie zagrali w Piskach Wielkich jedno ze słabszych spotkań rundy. - Na taki obraz gry złożyło się wiele powodów, ale przede wszystkim trudna sytuacja kadrowa zespołu - wyjaśnia Adam Przybyła. - Choroby do tego stopnia zdziesiątkowały zespół, że na zajęciach trenowało po kilku zawodników. Maksymilian Przybyła wystąpił na własną prośbę z gorączką, a jego brat Daniel zagrał mimo dolegliwości pachwiny. Wytrzymał tylko kwadrans, więc musiał opuścić murawę. Z kolei Banyś w ogóle nie wyszedł na boisko. Przy odrobinie szczęścia pewnie udałoby nam się utrzymać bezbramkowy remis, ale rywale trafili raz, a tego dnia tyle wystarczyło do wzięcia pełnej puli. Nie mieliśmy atutów, by zniwelować - wydawałoby się - skromną tego dnia stratę.

Sędzia pokazał w tym meczu 13 żółtych kartek. - Byłbym niepoważny, zrzucając winę za porażkę na barki sędziego - tłumaczy Adam Przybyła. - Mogę powiedzieć tylko tyle, że tak duża liczba żółtych kartek świadczy raczej o bezradności arbitra, na czym traci widowisko, bo wtedy na boisku trwają nieustanne utarczki słowne. Takie zjawiska są w sporcie jednak nieodzowne, jak bójki w hokeju. Chodzi o to, żeby je zminimalizować.

W Olkuszu nie robią sobie planów na finisz rundy. - Na pewno jej ukoronowaniem, czyli taką wisienką na torcie, będzie nasz ostatni pojedynek ze Spójnią Osiek Zimnodół, czyli konfrontacja lokalnych rywali - podkreśla prezes Przybyła. - W takich meczach nie liczy się miejsce w tabeli. W rejonie będzie panował ten, kto wyjdzie z tej batalii zwycięsko.

Jerzy Zaborski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski