Głośno i tłoczno jest nie tylko w samym sercu Krakowa, gdzie sceny koncertowe znajdują się na płycie Rynku Głównego i Małego Rynku, ale także nad Wisłą - w Podgórzu i na Bulwarze Wołyńskim. Właśnie tam można było wczoraj spotkać młodzież, która bawiła się przy muzyce. Przeważali Włosi, Hiszpanie i Portugalczycy. Jak się okazało nie tylko muzyka była dla nich ważna.
Autor: Urszula Wolak
- Jesteśmy tu, bo mamy wam coś do powiedzenia - przemawiał na Rynku Podgórskim biskup z Iraku. - Dwa lata temu zniszczono nam miasto, gdzie mieszkało ponad 125 tysięcy chrześcijan. Wszyscy zostali bez dachu nad głową, stali się uchodźcami, ale znaleźli się ludzie, którzy im pomogli i zapewnili dom. Dzięki temu możemy być dziś tu z wami - opowiadał.
Gdy duchowny skończył przemawiać, na scenie pojawili się młodzi ludzie w tradycyjnych irańskich strojach. - Źli ludzie zniszczyli nasze domy, ale nie zniszczyli naszej kultury - tłumaczył biskup. Mogliśmy się o tym przekonać podziwiając tańczącą młodzież z Iraku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?