Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kubica święta spędził w domu

DMA
"Roberta Kubicy nie ma już w szpitalu" - tę zaskakującą informację placówka Santa Corona w Pietra Ligure ogłosiła późnym wieczorem w Wielką Sobotę. Oznacza to, że nasz kierowca Formuły 1 na święta wrócił do domu w Monako.

Robert Kubica wyszedł już ze szpitala i zapowiada powrót na tor Fot. LOTUS RENAULT GP

FORMUŁA 1. W sierpniu będzie wiadomo, czy polski kierowca wróci na tor

Dzień wcześniej Daniele Morelli, wieloletni menedżer Polaka, zarzekał się, że kierowca Wielkanoc spędzi w szpitalu. Tłumaczył to chęcią kontynuowania - przynoszącej coraz lepsze wyniki - rehabilitacji. Być może chodziło o to, by Kubica mógł spokojnie opuścić szpital.

"Stan Kubicy jest dobry. Kierowca może rozpocząć nową fazę rehabilitacji poza szpitalem" - napisali szefowie placówki w specjalnym komunikacie. Dodali w nim, że "spodziewane są wizyty w Santa Corona i konsultacje z lekarzami, którzy się nim zajmowali i nadal będą go obserwować".

Zawodnik Lotus Renault GP do liguryjskiej lecznicy trafił 6 lutego. Przewieziono go do niej wprost z rajdu Ronde di Andora. Na pierwszym odcinku specjalnym prowadzona przez krakowianina rajdówka, tak nieszczęśliwie uderzyła w barierę ochronną, że ta - zamiast zamortyzować uderzenie - wbiła się w przód samochodu, przeszła obok silnika i zmasakrowała prawą nogę i rękę Kubicy.

Pierwsze rokowania były fatalne. Mówiły, że Polak może nawet stracić dłoń. Na szczęście powiodła się nie tylko pierwsza, ale także dwie kolejne wielogodzinne operacje. Lekarze musieli najpierw zająć się wewnętrznym krwotokiem, a potem poskładać nogę, bark, mocno pokiereszowany łokieć, a także dłoń. Po miesiącu prawym łokciem Kubicy zajął się jeszcze prof. Luigi Celli, były dyrektor pourazowej kliniki traumatologii uniwersytetów w Modenie i Regio Emilii, a towarzyszył mu dr Francesco Lanza z placówki Santa Corona, który Kubicą zajmował się od początku pobytu w Pietra Ligure. Chodziło o przywrócenie łokciowi "pierwotnych funkcji". Potem przyszła kolej na pierwszą fazę rehabilitacji, pierwsze ruchy palcami, ręką, obciążanie stopy, pierwsze kroki. W szpitalu Kubica spędził 76 dni.

Czy Polak powróci za kierownicę bolidu Formuły 1? - Za wcześnie o tym mówić - stwierdził dr Riccardo Ceccarelli, lekarz zespołu Lotus Renault GP, a także szef włoskiej placówki medyczno-treningowej Formula Medicine w Toskanii. - W sierpniu będzie wiadomo, czy Robert wróci na tor - powiedział "La Gazzetta dello Sport".

Po odpoczynku w Monako Kubica mnóstwo czasu spędzi w specjalnym ośrodku rehabilitacyjnym w okolicach Viareggio. Tam będzie starał się powrócić do pełni sił. - Czeka go codzienny, wielogodzinny trening pod okiem kilku fachowców. Znając Roberta, wiem, że motywacji mu nie zabraknie - twierdzi dr Ceccarelli. Podkreślił, że będą również w kontakcie z lekarzami ze szpitala w Santa Corona. - Znaleźliśmy także innych specjalistów - dodał.

Jak będzie przebiegała rehabilitacja Kubicy? Na razie niewiele wiadomo. Ceccarelli poinformował jedynie, że dla Polaka przygotowano specjalną bieżnię, by mógł na niej tylko częściowo obciążać prawą, uszkodzoną w wypadku nogę. Przyznał, że Kubica nie tylko stawał już na lewej nodze, ale także prawą zaczął powoli przygotowywać do normalnego wysiłku. Lekarze ze szpitala Santa Corona informowali także, że zawodnik Lotus Renault GP robi już - z pomocą balkoniku - krok za krokiem. - Noga to nie problem. O wiele większy kłopot jest z prawą ręką - stwierdził Ceccarelli.
Obrażenia ręki były bowiem bardzo rozległe - naruszone zostały nie tylko kości, ale także poprzerywane zostały nerwy. - Odbudowa nerwów to bardzo długi proces. Natura musi jeszcze popracować. Ręka ma już dobrą wrażliwość, ale nie we wszystkich jeszcze miejscach - dodał lekarz.

O powrocie Kubicy do ukochanego ścigania zadecyduje więc sprawność łokcia i dłoni.

- Chciałbym bardzo podziękować kibicom za wsparcie udzielone po wypadku we Włoszech. To wsparcie było niesamowite. Zostałem zasypany listami, różnymi prezentami i rzeczami. Wygląda na to, że ta rzeka nie zwalnia. Chciałbym również podziękować wszystkim ludziom ze świata F1, którzy w różny sposób okazali mi troskę - napisał niedawno Kubica. Jednocześnie przeprosił, że długo się nie odzywał. - Chciałem podzielić się dobrymi wieściami - stwierdził.

- Rehabilitacja przebiega dobrze. Z każdym dniem jestem mocniejszy i przybieram na wadze - pochwalił się Kubica. - Choć ręką poruszam jeszcze w sposób ograniczony, co jest normalne w tego rodzaju sytuacji, to jednak sytuacja poprawia się z dnia na dzień - zapewnił zawodnik Lotus Renault GP.

W toskańskim ośrodku Kubica nie tylko będzie przechodził proces rehabilitacji, ale także wstępny trening. - Tu poczuje się jak kierowca wyścigowy - podkreślił dr Ceccarelli, szef ośrodka. - Te dwa programy - rehabilitacji i treningu - w zależności od tempa zdrowienia, będą się stopniowo krzyżować - mówi Kubica.

Dodał też, że jest w stałym kontakcie ze swoimi inżynierami, teamem, a także szefem zespołu. - Postaram się wrócić tak mocnym, jak będzie to możliwe. Obiecuję, że gdy powrócę, dam z siebie absolutnie wszystko, żeby się zrewanżować kibicom za tę niesamowitą troskę - podkreślił Kubica.

Od dawna krążą również plotki o tym, że Kubica przyjedzie 1 maja na beatyfikację Jana Pawła II do Watykanu (gdy tylko odzyskał świadomość, poprosił o obrazek z papieżem Polakiem). Ostatnio stanowczo zdementował je Morelli. Może z tym stanowiskiem jest jednak tak, jak z pozostaniem Kubicy w szpitalu na święta?

(DMA)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski