Na kolejnej konferencji prasowej po niedzielnej wielogodzinnej operacji ordynator oddziału reanimacji szpitala w Pietra Ligure - Giorgio Barabino zapowiedział, że w najbliższych dniach, do czwartku, po serii badań zapadną decyzje o tym, kiedy Polak zostanie poddany następnym, trzem koniecznym operacjom i jak długo pozostanie w szpitalu. Kolejne zabiegi odbędą się w tej samej placówce. Jako priorytet lekarz wymienił doprowadzenie do stabilizacji pacjenta przed decyzją o poddaniu go dalszym operacjom ortopedycznym. Nastrój pacjenta opisał zaś jako dobry. Zwrócił uwagę, że wobec tego, co przeszedł Kubica, jego stan ducha napawa optymizmem. Według relacji lekarza kierowca nie rozmawia jeszcze o samym wypadku.
Szef zespołu Lotus Renault Eric Boullier po spotkaniu z Kubicą powiedział: - Najważniejsze jest to, że w tej chwili czuje się on dobrze. Staramy się dowiedzieć, czy Robert będzie w stanie wrócić do wyścigów. Widzieliśmy go uśmiechniętego i to dla nas jest powodem wielkiej ulgi.
Wyjaśnił, że w oczekiwaniu na odpowiedź na pytanie, czy polski kierowca wróci na tory Formuły 1, jego team szuka zastępcy. Podał jednocześnie dwie możliwości: wewnętrzna decyzja o wyborze jednego z kierowców testowych albo "inny kierowca, na miarę naszych oczekiwań". Boullier ogłosił wczoraj, że na miejsce Kubicy wytypowanych zostało trzech kandydatów: Bruno Senna, Vitantonio Liuzzi oraz Nick Heidfeld.
Senna ma 28 lat, a w zespole Lotus Renault został zatrudniony w roli kierowcy testowego. W Formule 1 zadebiutował w zeszłym sezonie w Hispania Racing F1 Team, lecz ciągle przytłacza go kompleks wujka Ayrtona Senny, trzykrotnego mistrza świata. Brazylijczyk, jako członek teamu, może zastąpić Kubicę tylko na czas jego nieobecności, by później wrócić do roli testera. O dwa lata starszy Liuzzi był zawodnikiem Force India, obecnie jest bezrobotny. Biorąc pod uwagę doświadczenie, największe szanse ma Heidfeld, były kolega Kubicy z zespołu BMW Sauber. Najstarszy w tym gronie 34-letni Niemiec, jest trzecim kierowcą Mercedes GP, ale jego aspiracje sięgają dużo wyżej. Z drugiej strony, Boullier daje do zrozumienia, że zespół potrzebuje tylko tymczasowego zastępstwa. - Ekipa jest z Robertem. Czekamy na niego z otwartymi ramionami i mamy nadzieję, że będzie mógł wrócić do nas przed końcem sezonu.
Pierwszy wyścig sezonu 2011 odbędzie się 13 marca w Bahrajnie.
(AG, PAP)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?