MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kubica: Pilot popełnił błąd

Redakcja
Tyle zostało z citroena c4 wrc Roberta Kubicy po wczorajszym wypadku FOT. HTTP://POWROTROBERTA.BLOGSPOT.COM
Tyle zostało z citroena c4 wrc Roberta Kubicy po wczorajszym wypadku FOT. HTTP://POWROTROBERTA.BLOGSPOT.COM
RAJDY SAMOCHODOWE. Pędząc po olśniewające zwycięstwo, Robert Kubica w dramatycznych okolicznościach, na przedostatnim odcinku specjalnym, zakończył udział w Rallye du Var. - Emanuele wprowadził mnie w błąd - stwierdził Polak, wskazując na swojego pilota jako winnego wypadku.

Tyle zostało z citroena c4 wrc Roberta Kubicy po wczorajszym wypadku FOT. HTTP://POWROTROBERTA.BLOGSPOT.COM

Kubica jechał ok. 100 km/h, gdy jego citroen c4 wrc wypadł z trasy na zakręcie. Auto uderzyło w drzewo, spadając do rowu obracało się, a po chwili zaczęło się palić. Wypadek wyglądał bardzo groźnie. Na szczęście pasażerowie wydostali się z samochodu wystarczająco szybko, nie odnieśli obrażeń. Citroen, choć zajęli się nim strażacy, spłonął.

Do zdarzenia doszło w niedzielę rano, na odcinku Collobrieres. Od pilota Emanuele Inglesiego Polak otrzymał przed zakrętem komendę do szybszej jazdy niż powinien. - Pierwszy raz zdarzyła mi się taka sytuacja: zamiast jednej kartki w opisie zostały przełożone dwie i w zakręt wjechaliśmy o dobre 40-50 km/h za szybko - powiedział Kubica Mikołajowi Sokołowi, relacjonującemu poczynania Polaka na swoim blogu.

Liczący 32,5 km Collobrieres, najdłuższy oes rajdu, Kubica pokonywał już w sobotę. I wygrał go, tak jak wszystkie pozostałe od piątkowego popołudnia. Gdy doszło do kraksy, przypominały się przestrogi, jakie kierował pod adresem Polaka Jari-Matti Latvala. Trzeci kierowca tegorocznych MŚ, który w Rallye du Var zwyciężył rok temu, podkreślał: - Bardzo ważne są notatki, bo w środku któregokolwiek z odcinków nie jesteś w stanie zorientować się, gdzie jesteś.

Mając obok siebie Emanuele Inglesiego, Polak wygrał po powrocie do sportu dwa rajdy we Włoszech - w Bassano i tydzień temu w Como. Gdy we wrześniu wypadał z trasy w San Martino di Castrozza, trasę dyktował mu Jakub Gerber (także on był pasażerem Kubicy podczas koszmarnej kraksy w lutym 2011 r.).

- Na Emanuele jestem trochę zły, bo zwycięstwo było blisko - nie krył wczoraj Kubica.

Pytanie - czy sam nie przeszarżował? Do 11., przedostatniego odcinka specjalnego Rallye du Var przystępował przecież z gigantyczną przewagą: 5 minut i 48 sekund nad drugim kierowcą w klasyfikacji. W takiej sytuacji wygranie rajdu byłoby formalnością przy jeździe na ćwierć gwizdka. Ale to przecież nie w stylu Kubicy...

- Swoją przyszłość chyba jednak widzę na torze, decyzja zostanie podjęta pod koniec roku. Mogę tylko powiedzieć, że priorytetem jest Formuła 1 - stwierdził Polak.

Tomasz Bochenek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski