Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto się skusi?

Redakcja
"Teksty te należy utrwalić. Nieczęsto rodzą się »Słówka« a teksty Piwnicy byłyby chyba właśnie »Słówkami« naszego czasu. Myślę, że gdyby się ukazały w druku, to najbardziej oczywiście zadowolona byłaby publiczność, ale i wydawnictwo by na tym nie straciło..." - pisał przed półwieczem (6 VII 1959) w "Dzienniku Polskim" Juliusz Kydryński. I oto są te teksty; przywiozła je z Australii Barbara Nawratowicz-Stuart, niegdysiejsza gwiazda Piwnicy pod Baranami. Przywiozła i... szuka wydawcy.

Wacław Krupiński: KULTURAŁKI

- To zdanie Kydryńskiego zmobilizowało mnie do kilkuletniej pracy, w czym pomagali mi na odległość Janek Güntner, Ola Kurczab, Tadzio Kwinta, których męczyłam, by szukali, grzebiąc w pamięci i na strychach... - mówi, pokazując stare zdjęcia, pożółkłe maszynopisy, pisane przez kalkę kopie na bibułkach oraz album z wycinkami z prasy z lat 50. - od "Dziennika Polskiego", w którym w grudniu 1956 roku ukazał się pierwszy artykuł o Piwnicy Janusza Roszki pt. "Buntownicze brody", po "Trybunę Ludu", od "Przekroju" po "Za i przeciw" i "Dookoła świata". - To moja mama zbierała... - mówi Basia, z którą się polubiliśmy przed laty i której portret dałem w książce "Głowy piwniczne".
Obwiozła te piwniczne archiwalia przez pół świata; opuszczając Kraków pod koniec 1963 roku zabrała je do Warszawy, potem do Danii, do Monachium, gdzie przez lata pracowała w Radiu Wolna Europa, wreszcie do Australii, która stała się jej kolejnym przystankiem w życiu.
Oprawiła je wspomnieniami, przypomnieniami - kto, co, w jakich okolicznościach... Ot, na przykład: "Mówiono o nas »brudni egzystencjaliści«, ale doprawdy trudno było zachować kliniczną czystość w piwnicy pozbawionej wentylacji, bezpośrednio po wyniesieniu z niej węgla i ziemniaków". Albo: "Na płonących w kominku rupieciach grzało się w baniaku składkowe ohydne tanie wino »Flisak«, przyprawiane przez nas figlarnie cukrem i goździkami, aby zabić zapach i smak siarki, którą wówczas państwowa produkcja win przyśpieszała fermentację tej socjalistycznej trucizny narodu".
Ale dominują kabaretowe teksty, jak "Tragedia spółotwartej" z podręcznika prawidłowej mowy (opracowanie i wykonanie Barbara Nawratowicz): "Szaloną satysfakcję, coś z masochistycznego upojenia odczuwałam, gdy osobnik artykułujący wpychał mnie pod podniebienie tylne tuż koło języczka, by mnie stamtąd wyrzucić jako tylnojęzykową. Oczywiście to nie to samo co zwarto-wybuchowe »m«. W takim »m« było coś ze zwierzęcej, brutalnej sex-artykulacji", cytaty z prasy, ale i teksty ówczesnych młodych twórców: Andrzeja Bursy, z którym zaprzyjaźniony był Güntner, Tadeusza Śliwiaka czy Kazimierza Wiśniaka (ależ wciąż zabawne "Jak się egzystencjalizować"), i artystów piwnicznych. Są teksty Sławomira Mrożka, "które nigdy poza Piwnicą nie ujrzały czytelnika", i bardzo wiele tekstów Wiesława Dymnego - z dopiskiem "Z prywatnego archiwum Barbary Nawratowicz". Przez wiele lat byli parą, te teksty powstawały przy niej. "Pisał je w nocy, budząc mnie co chwilę, aby sprawdzić, czy to śmieszne, co napisał".
Zbiór stworzony przez Nawratowicz pozwala sprawdzić po latach "czy to śmieszne", ale i unaocznia, czym żywił się legendarny kabaret w swych początkach, skąd czerpał inspirację, kogo przywoływał, kogo parodiował. Są w nim teksty do dziś w Piwnicy zachowane, ale i, co ważniejsze, zapomniane, schowane w epokę, przed której mrokiem miały bronić. A i dziś się doskonale same bronią.
W sumie i cymes, i ważna glosa do historii, którą oby, w ślad za wysiłkiem Barbary Nawratowicz, jakaś oficyna zechciała ocalić. Autorka już pracuje nad tomem o Wiesławie Dymnym (w dniu, w którym w Krakowie umierał, ona w Monachium brała ślub). Jak mówi, da go temu, kto wyda tę książkę. Kto się skusi?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski