Czytaj także: Małopolska wolniej niż inne województwa wydaje unijne dotacje
Kto w tym sporze ma rację? Prawda leży pośrodku, a więc winę ponoszą obie strony. Ściślej rzecz biorąc nawet trzy, bo jeszcze Komisja Europejska, która wprowadziła wiele utrudnień i obostrzeń. To właśnie przez nie przygotowania do wydawania unijnych dotacji na lata 2014-2020 trwały o wiele dłużej niż w okresie 2007-2014.
Przygotowania wydłużyły się także na skutek wyborów w Polsce. Zmiana rządu w 2015 roku spowodowała, że nowa ekipa musiała przyjrzeć się temu, co pozostawili poprzednicy, a do tego ociągała się z przyjęciem krajowych rozporządzeń, bez których wydatkowanie unijnych pieniędzy było niemożliwe lub stało się co najmniej utrudnione.
Samorządy też nie są bez winy, bo same wprowadzają dodatkowe warunki uzyskania unijnych pieniędzy, a wskazanie podmiotów, które je dostaną, trwa zbyt długo.
Co ważne, nie jest aż tak źle - jak alarmuje rząd - że grozi nam utrata części europejskich funduszy. Ale nie aż tak dobrze, by bagatelizować problem. Bo przecież wielu inwestycji nie można realizować choćby dlatego, że firmy budowlane mające pełne ręce roboty, nie startują w kolejnych przetargach. Ceny rosną, a pula unijnych pieniędzy nie, więc za te same pieniądze zrobimy mniej.
Ale co jeszcze ważniejsze - bardzo precyzyjnie można odpowiedzieć na pytanie, kto lepiej wydaje unijne pieniądze - rząd czy samorząd regionalny? Ani rząd, ani samorząd, bo najlepiej unijne dotacje wykorzystują ci, którzy je dostają - przedsiębiorcy, uczelnie, gminy, powiaty, drogowcy, ekolodzy, itp. I nie ma znaczenia, jak bardzo utrudnią im to urzędnicy z Brukseli, Warszawy czy Krakowa.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?