MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kto gdzie ma czas?

Redakcja
"Masz czas? Nie ma problemu. No to..." O jakże egzotyczna dziś się wydaje taka konwersacja. Dookoła i powszechnie - nikt nie ma czasu! Przedtem, ach przedtem...

Leszek Długosz: Z BRACKIEJ

W tak długo ciągnącym się dzieciństwie, w okresie pierwszej młodości, niecierpliwie czekającej na dojrzałoś był czas! Miało się go pod dostatkiem. Snuły się pory roku. W ciągnące się dni, zdążało się z tym i z tamtym, a nawet można było puścić się w nadprogramowe "czasowe inwestycje". I godzin starczało. Przypominam sobie, jeszcze w początkowych latach studiów, prócz, w miarę porządnego studiowania - przygotowywania się do zajęć, czytania wymaganych lektur, nadprogramowych ćwiczeń i lekcji fortepianu, aktywnego uczestnictwa w studenckim tzw. życiu artystyczno towarzyskim - miałem jeszcze czas na ponadprogramowe przyjemności. A mianowicie - jako przybysz nouworysz na gruncie krakowskim - wziąłem sobie za cel - jakże zresztą przyjemny - prócz poznawania miasta z zewnątrz, poznanie jego wnętrza, jego zbiorów. I co niedzielę, pamiętam, czesałem zbiory kolejnego muzeum. Gdziem jeszcze nie był, czegom nie oglądał, tom zaliczał. I czasu na wszystko starczało. Wyczyn dziś niewyobrażalny.

 Czy TO przyszło z zewnątrz, czy zmiany w nas zachodzące, tak odmieniły poczucie upływu czasu, jego wycenę (jego rozciągliwość) że powszechnym stało się to odczucie - ogólnie rejestrowane jego manko? Kto rozstrzygnie proporcje? Czy wzbogacenie możliwości wyboru, oferta kiedyś niewyobrażalna, spowodowała z a d y s z k ę? Zdobycze cywilizacji, możliwości komunikacyjne (że nie wspomnę o swobodach, wynikających z likwidacji barier politycznych, kulturowych) a w konsekwencji - łapczywość, zachłanność, apetyt, aby dotknąć, spróbować, poznać być tam itd. itp. - by oto możliwa szansa nie umknęła - to właśnie dało taki rezultat? Nieustannego zagonienia, nie nadążania... Czy bardziej to nasze wewnętrzne dzisiejsze "parametry", śpiewkę taką pośpieszno nerwową podpowiadają?

 Fakt, zawsze przychodzi wynikające z wieku fizjologiczne spowolnienie. Przypatrujemy się ostrożniej i awersowi i rewersowi? Nasze dzisiejsze diagnozy domagają się więcej czasu? Nieliczni maja świadomość tych mechanizmów. Jakże nieliczni umieją się przeciwstawić, poprzestać. Wyznaczyć sobie limity. Ocalić własne tempo i własny styl konsumpcji. Ha, własny styl ucztowania! Spoglądam przez okno, wystukując te linijki... Nikłe okrawki, śladowe ilości śniegu wirują w kanionie uliczki.. Ktoś je zauważa? Jeszcze gołąb na parapecie. W tym samym czasie donosi mi właśnie swoim esemesem Maria B., że u niej w górach wolniuteńko opadają półnutki śniegowe i w ciszy po horyzont, opada wolno biały ciężar zimy... Jednakowo wszędzie podchodzi Nowy Rok. Lada dzień dostaniemy najwspanialszy prezent - 365 nowych kartek. Jasne, żadnej gwarancji - ile z tego tortu uda nam się wyrwać. Ile zdołamy skonsumować? Ale melduje się na progu noworocznej daty świadomość znowu fantastycznego obdarowania... Cóż bardziej cennego, jak czas? Do takiego rozumienia i takiej właśnie wyceny, wystarczająco się dojrzało? Potencjalnie możliwy - czas, który już w sobie zawiera, lecz skrywa jeszcze wszystkie nieobjawione nam n a s z e szanse? Wszystkie nasze możliwości? Nierozpoznane jeszcze grozy, cierpienia i wygrane. Odpryski, obszary, kontynenty szczęścia, ani wcześniej wyobrażalnego... Na miarę naszego uporu, możliwości spostrzegania i rozumienia... No i dorzućmy - także w miarę ślepego trafu... Którego nikt przewidzieć, pojąc, nie potrafi. W kolejnym esemesie z Beskidów donos, że śnieg bardzo przyspieszył i w górach biel lekko, szybko wiruje. Przed chwilą ciężkie półnuty zaopatrzyły się teraz w chorągiewki typowe dla nutowych zwinnych ćwiartek. W tym tempie śnieży, drobi... A u mnie? Spoglądam z góry w kanion uliczki. Spuszczam tratwę i ponad realnością ulicy odbijam. Postanowiłem w tym nowym roku mieć więcej czasu : Cień na brzegu, cień nad rzeką / Po obydwu stronach rzeki / Tratwa moja płynie w cieniu/ Tratwa moja już daleko / Wiosłuj, wiosłuj moje serce, jeszcze śpiewa rzeka... /

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski