Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Książeczki mieszkaniowe w Trybunale?

Grzegorz Skowron
W latach 70. i 80. XX wieku miliony obywateli oszczędzało na swoje mieszkanie na książeczkach PKO BP
W latach 70. i 80. XX wieku miliony obywateli oszczędzało na swoje mieszkanie na książeczkach PKO BP Fot. Piotr Kędzierski / archiwum
Prawo. Gotowy jest wniosek o zbadanie zgodności z Konstytucją zakazu sądowej waloryzacji wkładów w PKO BP z lat 70. i 80. ubiegłego wieku.

Dotarliśmy do gotowego wniosku o stwierdzenie niezgodności z Konstytucją zapisów Kodeksu cywilnego zakazujących stosowania przepisów o waloryzacji sądowej zobowiązań do wkła- dów zgromadzonych na rachunkach oszczędnościowych (książeczkach mieszkaniowych) w Banku PKO BP w latach 70. i 80. XX wieku. W tym wniosku mowa jest o naruszeniu konstytucyjnych zasad sprawiedliwości społecznej, równego traktowania i dostępu do sądów.

Ale nie wiadomo, czy i kiedy sprawa rzeczywiście może trafić do Trybunału Konstytucyjnego.

W oczekiwaniu na decyzję
Wniosek został przygotowany przez Krajowe Stowarzyszenie Posiadaczy Książeczek Mieszkaniowych PKO BP z lat 1970-1989.

–_ Oddaliśmy to posłowi Andrzejowi Dudzie, ten był bardzo zajęty kolejnymi kampaniami i przekazał sprawę posłance Gabrieli Masłowskiej z Lublina, bo w __Krakowie inni posłowie też byli bardzo zajęc_i – opowiada Andrzej Kubasiak ze stowarzyszenia.

Gabriela Masłowska przedstawiła sprawę na posiedzeniu klubu poselskiego PiS. – Zyskała poparcie. Prawnicy Klubu PiS doprecyzowali wniosek, skonsultowali z prawnikami zewnętrznymi i jest on gotowy. Problem polega tylko na zgodzie prezesa Jarosława Kaczyńskiego, aby wniosek został skierowany do Trybunału Konstytucyjnego – zaznacza Andrzej Kubasiak.

Oszczędności przepadły
W latach 70. i 80. XX wieku miliony obywateli państwa polskiego założyło tzw. oszczędnościowe książeczki mieszkaniowe. Co miesiąc trzeba było wpłacać określoną kwotę na konto oszczędnościowe w Banku PKO BP. Kwoty wpłacane na książeczki mieszkaniowe miały umożliwić ich posiadaczom zdobycie wkładu na własne mieszkanie i w konsekwencji zakup lokalu mieszkalnego o określonej powierzchni za środki zgromadzone na książeczce. Gwarantem tego rozwiązania było państwo polskie.

Szybko okazało się, że nie da się wybudować mieszkań dla tylu osób, które zgromadziły oszczędności na książeczkach. A przełom lat 80. i 90. przyniósł najpierw galopującą inflację, potem przyszła jeszcze denominacja. I dziś gdyby ktoś chciał wypłacić pieniądze, dostanie przysłowiowe grosze, choć kiedyś zgromadzony wkład pozwalał na pokrycie pełnej wartości mieszkania.

Część posiadaczy książeczek mieszkaniowych dawno je zlikwidowała. Na określonych warunkach można było skorzystać z premii gwarancyjnej, która jednak w niewielkim stopniu rekompensowała utratę wartości zgromadzonych przez lata oszczędności. Ale nie wszyscy mogli skorzystać z takiego rozwiązania, albo nie chcieli godzić się na niekorzystne dla nich przepisy.

Sąd nie zwaloryzuje
Teoretycznie w podobnych sporach można skorzystać z drogi sądowej. Ale nie w tym przypadku. Sądy powszechne, jak również Sąd Najwyższy wydają orzeczenia, na mocy których uznana została niemożność waloryzacji środków zgromadzonych na książeczkach mieszkaniowych. Jako podstawę prawną przyjmuje się art. 13 ustawy z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny (Dz. U. z 1990 r. Nr 55 poz. 321.).

I właśnie uznania tych przepisów za niezgodne z konstytucją chcą posiadacze książeczek. W tym kierunku idzie wniosek, który z poparciem posłów PiS może wkrótce trafić do Trybunału Konstytucyjnego.

Informacje dla osób posiadających książeczki mieszkaniowe na stronie kmpkobp.pl.

Kontakt pod adresem e-mail: [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski