Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Książ Wielki. Nie będzie wyprzedzania na „zakręcie śmierci”

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Sierpniowy wypadek na łuku w Moczydle
Sierpniowy wypadek na łuku w Moczydle Fot. Archiwum KPP w Miechowie
Kolejne 3 postulaty Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad odrzuciła.

Zapowiedź wyłączenia pasa ruchu do wyprzedzania w Moczydle padła w piśmie skierowanym niedawno do Urzędu Gminy w Książu Wielkim przez zastępcę dyrektora krakowskiego oddziału GDDKiA Agnieszkę Wachowską. Wynika z niego, że właściciel drogi ma zmiany organizacji ruchu wprowadzić „w najbliższym czasie”. W tej chwili trwają uzgodnienia w tej sprawie. - Rozmawiałem z osobą zarządzającą tym fragmentem drogi i powiedziała mi, że odpowiednie oznakowanie zostanie wprowadzone jeszcze w grudniu - mówi wójt Książa Wielkiego Marek Szopa.

Zakręt w Moczydle, w miejscu zwanym potocznie „Chrusty”, cieszy się zasłużoną złą sławą. Często dochodzi tam, do tragicznych wypadków. Wynikają one z faktu, że kierowcy jadący zbyt szybko tracą przyczepność na położonym na łuku pasie do wyprzedzenia. Skutkuje to często czołowymi zderzeniami z samochodami jadącymi z przeciwka.

Wójt Marek Szopa nie ukrywa jednak, że takie stanowisko GDDKiA nie do końca go satysfakcjonuje. - Nasze pismo skierowane do Generalnej Dyrekcji zawierało cztery postulaty. Z tego uwzględniony został tylko jeden - tłumaczy.

Drugi wniosek dotyczył przejść dla pieszych, położonych w centrum Książa Wielkiego. Są one oddalone od siebie około 30 metrów, przy czym jedno jest oświetlone, a drugie nie. - W efekcie kierowcy, jadący od strony Krakowa widzą z daleka dalsze przejście, a nie widzą tego bliższego. Stąd wiele potrąceń pieszych w tym miejscu - mówi wójt i dodaje, że w jego opinii zasadnym byłoby, albo oświetlić oba przejścia, albo nie oświetlać żadnego.

GDDKiA uznała jednak, że budowa oświetlenia jest w gestii gminy i to ona powinna problem rozwiązać. Wójt się z tym nie zgadza. Uważa też, że likwidacja jednego z przejść też jest niemożliwa. - Pierwsze prowadzi w stronę kościoła, drugie do sklepu.

GDDKiA uznała również „za niezasadne” przesunięcie chodnika w Cisiej Woli poza przydrożny rów. - Chodnik usytuowany jest przy jezdni z uwagi na lokalizacje przejścia dla pieszych i służy jako spocznik przy przekraczaniu jezdni - pisze dyrektor Wachowska.

Radni z Komisji Bezpieczeństwa RG zwrócili tymczasem uwagę, że z powodu znajdującego się tam skrętu dochodzi do kolizji pojazdów wykonujących skręt z tymi jadącymi bezpośrednio za nimi. Uczestnicy tych zdarzeń nierzadko „lądują” na chodniku.

Podobnie jest w Antolce, na skrzyżowaniu z drogą powiatową do Cisia. Tu zagrożeni są nie piesi, lecz kierowcy aut skręcający do tej miejscowości. W tym wypadku radni apelowali do GDDKiA o wyznaczenie pasa do lewoskrętu. GDDKiA wyjaśnia jednak, że wymagałoby to poprowadzenie ruchu poboczem, które w tym celu musiałoby być wzmocnione. Uważają też, że „obserwacje drogi przez pracowników służby liniowej wykazują, że ruch pojazdów do miejscowości Cisie jest mały i nie uzasadnia podejmowania działań”.

Zainteresowani tłumaczą z kolei, że problem był rzeczywiście niewielki, gdy droga w kierunku Cisia była „ślepa”. Odkąd można nią dojechać do Rzędowic i Podleśnej Woli, ruch znacznie się zwiększył.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski