MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Drzazga: I tak wybrałbym Wisłę

Piotr Tymczak
Krzysztof Drzazga przyznaje, że tak ciężko jeszcze nie trenował
Krzysztof Drzazga przyznaje, że tak ciężko jeszcze nie trenował Fot. Andrzej Banaś
Piłka nożna. Krzysztof Drzazga cieszy się, że może robić postępy u boku Pawła Brożka.

Kiedy nowego trenera Wisły Kraków Tadeusza Pawłowskiego pytaliśmy pod koniec ubiegłego roku, jak zamierza grać dwoma napastnikami, od razu zauważył, że oprócz Pawła Brożka w kadrze ma jeszcze Krzysztofa Drzazgę, który przybył z trzecioligowych Polkowic.

Z tym zawodnikiem trener „Białej Gwiazdy” wiąże duże nadzieje. Liczy, że Drzazga jeżeli będzie dobrze prowadzony, to poradzi sobie z przeskokiem z trzeciej ligi do ekstraklasy.

- Jeżeli w poprzedniej rundzie w trzeciej lidze zdobył 21 bramek, to znaczy, że ma instynkt strzelecki. Teraz trzeba takiego zawodnika w odpowiednim momencie wprowadzić do gry na wyższym szczeblu - podkreśla trener Pawłowski.

Napastnik jest zadowolony z nowego otoczenia. - Przed pierwszym treningiem byłem lekko zestresowany, że będę za bardzo odstawał. Ale koledzy dobrze mnie tutaj przyjęli. Nie mam więc odczucia, że odstaję specjalnie od reszty - mówi 21-letni Drzazga.

Przyznaje jednak, że różnica poziomów jest bardzo duża. - Oczywiście, że to duży przeskok. Po pierwszych treningach widać ogromną różnicę w kulturze gry, szybkości - komentuje Drzazga. Jest jednak młodym zawodnikiem i ma nadzieję, że poradzi sobie pod względem fizycznym. - Nad wytrzymałością będę musiał popracować więcej niż koledzy z zespołu. Oni już na wyższym poziomie grają od lat, ja dopiero wchodzę w ten zespół, ale mam nadzieję, że dam radę - mówi Drzazga.

Ma 179 cm wzrostu, waży 69 kg. Do Wisły dołączył w grudniu. Z krakowskim klubem związał się umową na 2,5 roku, do końca sezonu 2017/2018, ale kontrakt zawiera opcję przedłużenia. Nowy napastnik Wisły jest wychowankiem Zametu Przemków. Później występował w Arkonie Przemków, a od wiosny 2011 r. w Polkowicach. Bardzo udaną miał minioną rundę jesienną, w której w 18 meczach III ligi strzelił aż 21 bramek.

- Rzeczywiście, w rundzie jesiennej w Polkowicach złapałem dobrą formę. Jeśli mówimy o poważnej piłce, to jest to największe osiągnięcie. Wcześniej w juniorach też strzelałem trochę goli. Zawsze gdzieś te bramki wpadały - przyznaje Drzazga.

Dodaje, że sezon wcześniej w czwartej lidze też był najskuteczniejszym strzelcem drużynie. - Nie zdobywam tych bramek sam, bo na to pracuje cały zespół, 23 zawodników, trenerzy, fizjoterapeuta - zaznacza młody napastnik. Cieszy się, że zainteresowała się nim „Biała Gwiazda”. - Jeden, drugi mecz mi wyszedł, później przedstawiciele Wisły obserwowali mnie już do końca rundy i nie mogłem odrzucić oferty od takiego klubu - zaznacza Drzazga.

Nie wyobraża sobie, aby mógł wybrać inny kierunek. - Z Zagłębia Lubin nie miałem oficjalnej oferty, ze Śląska Wrocław przyszło do mnie zaproszenie na testy, ale w tym czasie i tak już negocjowałem z Wisłą. Jakbym dostał trzy konkretne oferty i tak zdecydowałbym się na Wisłę, bo to jeden z najlepszych klubów w Polsce, bardzo utytułowany. Grają tu bardzo dobrzy, doświadczeni zawodnicy, jest się więc od kogo uczyć. Na pewno jest dla mnie zaszczytem grać w takim klubie - podkreśla Drzazga.

Zaszczytem jest też dla niego, że będzie mógł robić postępy u boku takiego napastnika jak Paweł Brożek. - Jest wzorem do naśladowania. Strzelił mnóstwo bramek dla Wisły, zdobywał gole w reprezentacji Polski, w ligach zagranicznych. Mam nadzieję, że się dużo nauczę od Pawła - mówi Drzazga.

Ostatnio do drużyny dołączył też czeski strzelec Zdenek Ondrasek. O miejsce w ataku będzie więc rywalizacja. Drzazga zapowiada, że będzie pracował z całych sił, aby teraz dostać szansę trafiania do bramek w ekstraklasie.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski