Kiedy nowego trenera Wisły Kraków Tadeusza Pawłowskiego pytaliśmy pod koniec ubiegłego roku, jak zamierza grać dwoma napastnikami, od razu zauważył, że oprócz Pawła Brożka w kadrze ma jeszcze Krzysztofa Drzazgę, który przybył z trzecioligowych Polkowic.
Z tym zawodnikiem trener „Białej Gwiazdy” wiąże duże nadzieje. Liczy, że Drzazga jeżeli będzie dobrze prowadzony, to poradzi sobie z przeskokiem z trzeciej ligi do ekstraklasy.
- Jeżeli w poprzedniej rundzie w trzeciej lidze zdobył 21 bramek, to znaczy, że ma instynkt strzelecki. Teraz trzeba takiego zawodnika w odpowiednim momencie wprowadzić do gry na wyższym szczeblu - podkreśla trener Pawłowski.
Napastnik jest zadowolony z nowego otoczenia. - Przed pierwszym treningiem byłem lekko zestresowany, że będę za bardzo odstawał. Ale koledzy dobrze mnie tutaj przyjęli. Nie mam więc odczucia, że odstaję specjalnie od reszty - mówi 21-letni Drzazga.
Przyznaje jednak, że różnica poziomów jest bardzo duża. - Oczywiście, że to duży przeskok. Po pierwszych treningach widać ogromną różnicę w kulturze gry, szybkości - komentuje Drzazga. Jest jednak młodym zawodnikiem i ma nadzieję, że poradzi sobie pod względem fizycznym. - Nad wytrzymałością będę musiał popracować więcej niż koledzy z zespołu. Oni już na wyższym poziomie grają od lat, ja dopiero wchodzę w ten zespół, ale mam nadzieję, że dam radę - mówi Drzazga.
Ma 179 cm wzrostu, waży 69 kg. Do Wisły dołączył w grudniu. Z krakowskim klubem związał się umową na 2,5 roku, do końca sezonu 2017/2018, ale kontrakt zawiera opcję przedłużenia. Nowy napastnik Wisły jest wychowankiem Zametu Przemków. Później występował w Arkonie Przemków, a od wiosny 2011 r. w Polkowicach. Bardzo udaną miał minioną rundę jesienną, w której w 18 meczach III ligi strzelił aż 21 bramek.
- Rzeczywiście, w rundzie jesiennej w Polkowicach złapałem dobrą formę. Jeśli mówimy o poważnej piłce, to jest to największe osiągnięcie. Wcześniej w juniorach też strzelałem trochę goli. Zawsze gdzieś te bramki wpadały - przyznaje Drzazga.
Dodaje, że sezon wcześniej w czwartej lidze też był najskuteczniejszym strzelcem drużynie. - Nie zdobywam tych bramek sam, bo na to pracuje cały zespół, 23 zawodników, trenerzy, fizjoterapeuta - zaznacza młody napastnik. Cieszy się, że zainteresowała się nim „Biała Gwiazda”. - Jeden, drugi mecz mi wyszedł, później przedstawiciele Wisły obserwowali mnie już do końca rundy i nie mogłem odrzucić oferty od takiego klubu - zaznacza Drzazga.
Nie wyobraża sobie, aby mógł wybrać inny kierunek. - Z Zagłębia Lubin nie miałem oficjalnej oferty, ze Śląska Wrocław przyszło do mnie zaproszenie na testy, ale w tym czasie i tak już negocjowałem z Wisłą. Jakbym dostał trzy konkretne oferty i tak zdecydowałbym się na Wisłę, bo to jeden z najlepszych klubów w Polsce, bardzo utytułowany. Grają tu bardzo dobrzy, doświadczeni zawodnicy, jest się więc od kogo uczyć. Na pewno jest dla mnie zaszczytem grać w takim klubie - podkreśla Drzazga.
Zaszczytem jest też dla niego, że będzie mógł robić postępy u boku takiego napastnika jak Paweł Brożek. - Jest wzorem do naśladowania. Strzelił mnóstwo bramek dla Wisły, zdobywał gole w reprezentacji Polski, w ligach zagranicznych. Mam nadzieję, że się dużo nauczę od Pawła - mówi Drzazga.
Ostatnio do drużyny dołączył też czeski strzelec Zdenek Ondrasek. O miejsce w ataku będzie więc rywalizacja. Drzazga zapowiada, że będzie pracował z całych sił, aby teraz dostać szansę trafiania do bramek w ekstraklasie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?