Krzeszowice. CBA pojawiło się w gminie i powiecie

Wiadomo, że przedstawiciele CBA byli też po dokumenty w Starostwie Powiatowym w Krakowie. To układa się w całość, bo gmina miała kupić działkę w Rynku; zamiast tego wydała wzizt dla prywatnego inwestora, a pozwolenie na inwestycję wydał powiat.

O przyczynę pojawienia się funkcjonariuszy CBA pytało władze Krzeszowic stowarzyszenie „Przyjazna Gmina”. Jego przedstawiciele zwrócili się o przedstawienie informacji na sesji Rady Miejskiej, twierdząc, że radni powinni odnieść się do zaistniałej sytuacji. Stowarzyszenie nie chciało się domyślać powodów zainteresowania się CBA gminą, dlatego zwróciło się o oficjalną informację, zakres prowadzonych postępowań i wyjaśnienie ze strony burmistrza.

Burmistrz Krzeszowic Wacław Gregorczyk wydał w tej sprawie oświadczenie, ale sprawy nie wyjaśnił. Przyznał, że CBA było w urzędzie. „Ze względu na postępowanie prowadzone w trybie Kodeksu postępowania karnego, który ma charakter szczególny w stosunku do przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej - wszelkich informacji udzielać mogą tylko i wyłącznie organy prowadzące postępowanie tj. Prokuratura Okręgowa w Krakowie” - napisał burmistrz w oświadczeniu.

Na portalach internetowych krążą informacje, że funkcjonariuszy interesowały dokumenty w kilku wydziałów. Fakt, że sprawa trafiła do Prokuratury Okręgowej, a przez nią do CBA może świadczyć, że nie dotyczy sytuacji bieżących. A inwestycja w Rynku, to przedsięwzięcie z poprzedniej kadencji.

Prokuratura Okręgowa również nie ujawnia przyczyn postępowania CBA. - Potwierdzam tyle, że przedstawiciele Centralnego Biura Antykorupcyjnego na nasz wniosek zajmują się sprawą z Krzeszowic. Jednak nasze postępowania nie są jawne i bardziej szczegółowych informacji nie udzielamy - powiedziała nam Bogusława Marcinkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Nie otrzymaliśmy też informacji, kiedy sprawa może być ujawniona publicznie.