Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryzysowe czasy w Wiśle? Nie sądzę

Redakcja
ROZMOWA z KAMILEM KOSOWSKIM, piłkarzem GKS-u Bełchatów, byłym zawodnikiem Wisły Kraków

- Musiał Pan opuścić plac gry już w 42. minucie. Co się stało?

- Chyba mam pecha. W ubiegłym sezonie udało mi się zagrać ledwie 58 minut przy Reymonta, tym razem 42. Dokuczał mi mięsień dwugłowy i nie było mowy o kontynuacji gry. A szkoda, bo to fajny mecz był. Szczególnie pierwsze 20 minut w naszym wykonaniu. Przyjechaliśmy tu po punkty i o mały włos punkt byśmy wywieźli. Cały okres przygotowawczy przepracowałem bez problemu, a tu nagle uraz.

- Wielu graczy łapały skurcze, sędzia przerywał mecz, żebyście mogli uzupełnić płyny. Czyli, jak mawiał swego czasu Piotr Ćwielong, pogoda "nie nastrajała" do grania w piłkę?

- Można byłoby rzeczywiście posłużyć się tym sformułowaniem. Grę prowadzili wiślacy, a zawodnicy z Bełchatowa musieli za nimi biegać, więc pewnie stąd te skurcze. To jest jednak wpisane w nasz zawód.

- Jeszcze niedawno zapowiadano, że ten rok może być dla Wisły ciężki, wręcz kryzysowy. Czy to nie była jednak tylko "zasłona dymna"?

- Wiślacy pokazali, że wciąż są mocni, przede wszystkim w grze do przodu. Polska liga jest obecnie bardzo spłaszczona i wyrównana. Dlatego myślę, że Wisła również będzie liczyć się w walce o mistrzostwo. A co do kryzysu w krakowskim klubie... nie sądzę, by można było o takim mówić. Widziałem na stadionie ponad 10 tysięcy wiernych kibiców, którzy Wisły nie zostawią. Nawet gdyby taki kryzys rzeczywiście nastąpił.

- Nowy sezon, nowe porządki, ale ofensywa "Białej Gwiazdy" opiera się - po staremu - na Maorze Meliksonie.

- Melikson to zawodnik nie do przecenienia w krakowskiej ekipie i aż strach pomyśleć co będzie, gdy go krakowianom zabraknie. Chociaż Ivica Iliev i Łukasz Garguła też zagrali tym razem niezłe spotkanie. Widać, że gra "do przodu" sprawia im przyjemność.

- Działacze przyznają jednak, że zarówno Melikson, jak i Kirm są na sprzedaż, nawet w tym okienku transferowym.

- Nie żyję na co dzień problemami Wisły, bo w Bełchatowie są inne, zdecydowanie większe. Taki ruch pokazywałby jednak, że chcą budować drużynę od nowa i mistrzostwo Polski nie jest celem nadrzędnym.

Rozmawiała JUSTYNA KRUPA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski