Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krym chce do Rosji. Jak zachowa się Moskwa?

Włodzimierz Knap
Ukraina, Rosja. Rosjanie nie walczcie z nami. Jesteśmy waszymi przyjaciółmi i partnerami – mówił wczoraj w parlamencie Arsenij Jaceniuk. Apel nowego szefa rządu ukraińskiego w dużym stopniu ma związek z sytuacją na Krymie. A ta jest bardzo napięta.

Wczoraj nad ranem kilkudziesięciu dobrze wyszkolonych i doskonale uzbrojonych osób wkroczyło do siedziby krymskiego parlamentu oraz rządu w Symfe­ropolu i przejęło we władanie gmach. Wywieszono na nim rosyjskie flagi. W tym czasie tuż przy granicy z Ukrainą rozpoczęły się ćwiczenia rosyjskich wojsk z udziałem 150 tysięcy żołnierzy.

Parlament Autonomicznej Republiki Krymu, w której mieszka około 60 proc. Rosjan, 24 proc. Ukraińców i 11 proc. Tatarów, na wczorajszej nadzwyczajnej sesji postanowił, że 25 maja odbędzie się referendum w sprawie rozszerzenia kompetencji autonomii Krymu. Za taką decyzją opowiedziało się 61 na 64 obecnych na głosowaniu deputowanych (wszystkich jest 100). 25 maja na Ukrainie, a zatem i na Krymie, odbędą się również wybory prezydenckie.

Pytanie poddane pod głosowanie będzie brzmiało: „Autonomiczna Republika Krymu posiada niezależność państwową i wchodzi w skład Ukrainy na podstawie umów i porozumień – tak lub nie”.

– Jesteśmy zdeterminowani, żeby zachować terytorialną jedność i integralność Ukrainy – oświadczył Jaceniuk. – Nowy rząd zrobi wszystko, żeby ustabilizować sytuację. Nie pozwolimy na żaden separatyzm.

Ołeksandr Turczynow, pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy, wypowiedział się w dużo ostrzejszym tonie. – Wszelkie ruchy wojsk rosyjskich będą uznane za agresję wojskową. Zwrócił się do dowództwa rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, stacjonującej na Krymie, by jednostki pozostały w granicach terytoriów, ujętych w umowach między Kijowem a Moskwą. – Jakiekolwiek ruchy poza tymi terytoriami zostaną uznane za agresję wojskową – ostrzegł Turczynow.

Sytuacja na Ukrainie, a szczególnie na Krymie, jest dziś przedmiotem dyplomatycznej gry. Joe Biden, wiceprezydent USA, zaapelował do władz Rosji, by nie podejmowały działań, których celem będzie zmiana statusu Krymu. Identyczne ostrzeżenie wobec Kremla wystosowała Angela Merkel, kanclerz Niemiec, David Cameron, premier Wielkiej Brytanii, oraz Andres Fogh Rasmussen, sekretarz generalny NATO.

Jak sprawa się potoczy, trudno przewidzieć. Prokuratura generalna Ukrainy uznała wydarzenia w Symferopolu za akt terrorystyczny i wszczęła śledztwo. Warto też przytoczyć słowa Jurija Łużkowa, byłego mera Moskwy, który w rosyjskiej telewizji powiedział: – Nadszedł czas zwrócić Sewastopol i Krym Rosji na drodze pokojowej.

Krym – od Taurów do Ukrainy

Krym najpierw był tatarski, potem carski, następnie sowiecki, dziś znajduje się pod berłem Ukrainy.

Z czysto prawnego punktu widzenia Krym powinien jednak należeć dziś do... Turcji. Taki, czysto teoretyczny, scenariusz jest konsekwencją podpisania w 1783 r. układu między Turcją a Rosją, która wtedy przejęła Krym. Zakładał on, że Krym ma być albo niepodzielny (rosyjski), albo wrócić do Turcji. Pod układem, który nie został zniesiony, widnieje podpis carycy Katarzyny Wielkiej. Uznała ona roszczenia Turków do Krymu. Teoretycznie zatem w 1991 r. Krym powinien stać się częścią Turcji, a nie Ukrainy.

Krym kilka tysięcy lat temu zamieszkało koczownicze plemię Taurów. Potem wyparli ich Scy­towie. Według mitologii z Krymu Argonauci wyruszyli po złote runo. Potem znajdował się w rękach m.in. Rzymian, Gotów, Hunów, Bizancjum, Hazarów. Na Krymie Włodzimierz Wielki, książę kijowski, przyjął chrzest od cesarza bizantyjskiego w 988 r. W XIII w. Krym dostał się pod panowanie Złotej Ordy, co skutkowało przejęciem go przez Tatarów. W XVII w. formalnie podlegali oni Turcji.

Toczyli wojny z Polską i Rosją, ale głównie z Kozakami (mimo to wsparli Chmielnickiego w czasie powstania). Zmienili front w 1654 r., gdy Chmielnicki podpisał sojusz z Moskwą. Pod koniec XVIII w. rosyjskie wojska przybyły na Krym z „bratnią pomocą” i zostały tam do dziś. W 1944 r. rozkazem Stalina wszyscy

Tatarzy zostali wywiezieni z Krymu, pod zarzutem kolaboracji z Niemcami, choć dekret o deportacji powstał przed zajęciem Krymu przez Niemców. W 1945 r. Stalin, razem z Churchil­lem i Rooseveltem, dzielił świat w Jałcie. W 1954 r. Chruszczow, Ukrainiec, przekazał Krym USRR. Okazją było upamiętnienie 300-lecia Rady Perejasławskiej, w czasie której Chmielnicki przyjął zwierzchność Moskwy i ogłosił wieczysty związek dwóch prawosławnych krajów. Ten gest Chruszczowa nie miał wówczas, gdy istniał ZSRR, żadnego znaczenia. (K.W.)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski