Królowe są nagie

Debata w formule „twarzą w twarz”, w której ze strony dziennikarzy padały pytania dotyczące samego sedna polityki polskiej, obnażyła - co tu kryć - przerażającą pustkę myślową obu pań. Ale od osobistego deficytu inteligencji jeszcze ważniejsza jest całkowita pustka myśli politycznej i państwowej. O ile bowiem nawet ludzie mało inteligentni mogą całkiem sprawnie sprawować władzę, o tyle niezdolność sformułowania nawet najprostszych celów polityki państwowej dyskredytuje kandydatów do przywództwa kraju.

Zamiast analizy, którą ktoś mógłby uznać za stronniczą, niech mówią dalej same cytaty ze stenogramu debaty. Wybrane tak, aby jak najlepiej oddawały istotę odpowiedzi kandydatek na stawiane im pytania. Najpierw na pytanie: Jak ułożyć stosunki z Rosją? Mówi Beata Szydło: „Rzeczywiście sprawy zagraniczne, obronność szczególnie w tej chwili, w trudnym czasie, który jest w Europie, są niezwykle istotne i tutaj uważam, że przede wszystkim powinna obowiązywać zasada, że wszyscy mówimy jednym głosem (…)

Jesteśmy członkiem NATO. I powinniśmy robić wszystko, żeby ta nasza rola i ta nasza pozycja na arenie międzynarodowej i w tych instytucjach powinna być na tyle silna, że powinniśmy mieć po swojej stronie sojuszników (…) Na pewno potrzebna jest również bardzo mądra polityka dyplomatyczna, zagraniczna. I to są te zadania, które - tak jak już wcześniej wspomniałam - wspólnie, razem, trzeba wreszcie, żeby te sprawy były razem prowadzone w Polsce”. Koniec poglądów liderki PiS na politykę wobec Kremla.

Teraz Ewa Kopacz. Przypomina, że wspieraliśmy Ukrainę i tak definiuje istotę polskiej polityki: „Pamiętajmy, że nasze bezpieczeństwo to nie tylko sojusze. Nasze bezpieczeństwo to przede wszystkim silna armia. Nasza silna armia, na którą my wydajemy 2% PKB. (…) Dzisiaj warunki, które stwarza nam Unia Europejska, możliwość wchodzenia w sojusze i tworzenia sojuszy, które pozwolą nam stanąć bardzo mocno na naszej wschodniej granicy, jednocześnie granicy wschodniej Unii Europejskiej. Przy wsparciu również tych kolegów z Grupy Wyszehradzkiej”.

Może obie panie obawiają się mówić na temat Rosji. Więc weźmy inne doniosłe pytanie: Jak kierować Polską w czasie wielkich przemian na świecie? Beata Szydło: „Tych ważnych spraw, które dzieją się w tej chwili w Europie i na świecie, jest bardzo dużo, bo rzeczywiście to, o czym mówił pan redaktor, wszystkie te sprawy są niezwykle istotne. I one będą wracały do nas i cały czas będą, myślę, absorbowały nie tylko opinię publiczną, ale też i politykę. I będą narzucały światu i Europie ten ton w najbliższych latach. Na pewno jest ważne, żeby budując mądrą politykę zagraniczną i mierząc się z tymi wyzwaniami, w Polsce był po prostu spokój i zgoda. Potrzebna jest współpraca pomiędzy prezydentem, pomiędzy rządem, mądra polityka, mądra strategia”. Koniec. Dalej zaczynają się małostkowe ataki na Kopacz.

Teraz Pani Premier: „Jeśli chodzi o te wyzwania, o których mówię, współpraca i strefa wolnego handlu między Europą a Stanami Zjednoczonymi jest potrzebna. Tam się otwierają nowe rynki. Ale pamiętajmy o dwóch istotnych rzeczach. Przede wszystkim o naszych małych przedsiębiorcach, którzy niestety na tym by mogli stracić (…) Pamiętajmy o naszym przemyśle chemicznym. I pamiętajmy również o naszym przemyśle rolno-spożywczym. Jeśli będziemy mieli to w tyle głowy, to to wyzwanie, które stoi w tej chwili przed Unią, może przynieść wiele korzyści również dla Polski”.

Nie ma co dalej kryć, że król jest nagi. Po tej debacie jestem pewien, że oddanie władzy nad Polską którejkolwiek z tych dwu pań stwarza poważne niebezpieczeństwo dla kraju.