Kredytowa fikcja

Od prawie 10 lat mamy kapitalizm, ale niekiedy wydaje się, że stare dobre czasy dalej mają się dobrze i rozkwitają. Najlepszym tego przykładem są banki. Jeżeli ktoś starał się o kredyt hipoteczny lub konsumpcyjny w banku to wie, jakie musi przejść katusze tylko dlatego, że uwierzył w ulotkę bankową "kredytów szybko i sprawnie udzielamy".
 Reklama usług bankowych lub inaczej produktów bankowych ma się nijak do praktyki udzielania kredytu. Jeśli ktoś starał się o kredyt hipoteczny to wie, że tylko z pozoru jest to produkt łatwo osiągalny. Wielu bankowców nie rozumie istoty pożyczki hipotecznej. Jak sama nazwa wskazuje, powinien to być kredyt udzielony pod zastaw nieruchomości, czyli w czwartym dziale księgi wieczystej powinien znaleźć się zapis o zadłużeniu takiej nieruchomości, tak jak to się robi na całym świecie. Z chwilą gdy długu nie spłacimy, bank przejmuje nam mieszkanie, lokal, działkę, kamienicę itd.
 U nas zabezpieczeniem tego rewelacyjnego produktu bankowego jest oprócz hipoteki na nieruchomości także weksel in blanco, prawo do polisy ubezpieczeniowej oraz, co jest niezrozumiałe, pożyczkobiorca powinien posiadać udokumentowane źródło własnych dochodów. Innymi słowy bankowcy żądają od nas, klientów, zatrudnienia najlepiej na czas nieokreślony oraz uregulowanego stosunku do służby wojskowej.
 Zdarza się również często, że niektóre informacje o pożyczkobiorcy można byłoby wykonać jednym telefonem lub faksem, niestety, nasi bankowcy lubują się w papierach, a brak zaufania do klienta jest powszechny. Nikogo z bankowego personelu nie interesuje, że ktoś ma konto lub lokatę w banku pięć lub dziesięć lat, a nieruchomości, na którą udzielana jest pożyczka, nie weźmie się na plecy i nie ucieknie za granicę. Jak tak dalej pójdzie, za kilka lat będziemy się musieli wykazać uczciwością oraz posiadać referencje od pracodawcy, aby pożyczyć kilka groszy w banku.
 Wiele osób ucieka od kredytu hipotecznego w kredyt konsumpcyjny albo, najprościej, robi debet na rachunku ROR. Dlatego też apeluję do bankowców: więcej wiary w człowieka oraz zdrowego rozsądku przy udzielaniu pożyczek, a przede wszystkim kredytów hipotecznych. Wierzcie mi, nikt mieszkania, lokalu lub kamienicy nie ukradnie i nie wywiezie za granicę.
 ZW