Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krakowskie Złote Maski: Aktor. Granie z takim zespołem osobowości jak w Starym Teatrze to rozkosz

Łukasz Gazur
2016 rok to był udany rok artystyczny dla Radosława Krzyżowskiego
2016 rok to był udany rok artystyczny dla Radosława Krzyżowskiego fot. Anna Kaczmarz
Zwycięzca. Dla Radosława Krzyżowskiego to był ważny rok. Taki, w którym artystyczne ryzyko się opłaciło. Teraz przyniósł jeszcze Krakowską Złotą Maskę.

W 2014 roku aktor obchodził 20-lecie pracy na deskach teatralnych. I wtedy podjął decyzję: czas na zmiany. Po kilkunastu latach pracy odszedł z Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, gdzie miał już status niekwestionowanej gwiazdy, i znalazł się w gronie aktorskim Narodowego Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej. Teatru, z którego odszedł w 2003 roku, by grać właśnie na scenie przy pl. św. Ducha w Krakowie.

- Początkowo myślałem o zmianie na Teatr Polski w Warszawie, z którym współpracowałem. Ale ostatecznie zdecydowałem się na Stary Teatr - tłumaczy Krzyżowski. - Miniony rok był w moim życiu zawodowym rokiem dziwnym. Był podzielony na dwie, bardzo różne, niepodobne do siebie zupełnie połowy. Po roli burmistrza we „Wrogu ludu” Jana Klaty nie grałem w niczym nowym. Miałem czas dla siebie. Dużo czytałem, grałem na gitarze. Ale w drugiej połowie roku ruszyliśmy z próbami do spektaklu „Płatonow” w reżyserii Konstantina Bogomołowa, z „Wrogiem ludu” pojechaliśmy do Chin, a na koniec wystawiliśmy „Triumf woli” Pawła Demirskiego i Moniki Strzępki. Więc dużo się działo - tłumaczy aktor.

I ostatni z wymienionych spektakli to ten, który w tej chwili wzbudza u Radosława Krzyżowskiego szczególny sentyment. Z kilku powodów. - Paweł Demirski i Monika Strzępka stworzyli spektakl, w którym zespół Starego Teatru przypomina dawne trupy teatralne, które podróżowały od miasta do miasta. Otwarta, kuglarska forma daje spore możliwości aktorom. Najważniejsze to słuchać i reagować na to, co robi partner. A granie z takim zespołem osobowości, jakie spotkać można na deskach Starego Teatru, to rozkosz i mobilizujące wyzwanie - zaznacza Krzyżowski.

Do tego aktor podjął ryzyko artystyczne i wystąpił w Jazzformance, nowatorskim projekcie z pogranicza muzyki i poezji, przygotowywanym z Fundacją Miasto Literatury. W formie improwizacji jazzowej do tekstu „Cząstkowa próba o człowieku” Witolda Wirpszy aktor wraz z grupą muzyków w składzie Bartłomiej Oleś, Marcin Oleś i Piotr Orzechowski znany jako „Pianohooligan,” przygotował cykl koncertów „Słowa i dźwięki”. - To styk muzyki i aktorstwa, poezji i filozofii. To miejsce wprost stworzone dla mnie. Jeśli byś mnie zapytał, gdzie realizuję się w 100 proc., to odpowiedziałbym: „właśnie tam” - tłumaczy Radosław Krzyżowski.

Teraz, po powrocie plebiscytu Krakowskie Złote Maski, aktor jest pierwszym jej laureatem. Ale to tylko kolejny punkt na liście jego trofeów. Przecież odbierał już Ludwika, nagrodę krakowskiego środowiska teatralnego, za rolę tytułową w „Hamlecie” Szekspira w Teatrze STU w Krakowie, nagrodę aktorską za rolę Czeladnika I w spektaklu „Trzeci akt” według „Szewców” Witkacego w Starym Teatrze w Krakowie na XXVIII Opolskich Konfrontacjach Teatralnych, wreszcie Nagrodę Teatralną im. Stanisława Wyspiańskiego. I zapewne nie jest to ostatnie wyróżnienie, jakie otrzymuje.

Top 3

Radosław Krzyżowski

Andrzej Róg
w plebiscycie Krakowskie Złote Maski zajął miejsce drugie. Aktor znany jest w Krakowie m.in. ze swoich ról w teatrze STU

Marcin Kobierski
stanął na trzecim miejscu podium w plebiscycie Krakowskie Złote Maski. Od ukończenia PWST w Krakowie znajduje się w zespole Teatru Bagatela. Znany jest też z ról w serialach, m.in. „Majka” i „Świat według Kiepskich”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski