Nie ma dzielnicy, części Krakowa, gdzie mieszkańcy nie protestowaliby przeciwko postępującej zabudowie, wycince drzew, zamienianiu zielonych terenów w blokowiska. Krakowianie, ekolodzy, radni uważają, że jest coraz gorzej.
- Widzę przesyt związany z zabudową miasta, a brakuje zieleni - mówi Alina Kamińska z Kazimierza, gdzie mieszkańcy ostatnio zaciekle walczą o zachowanie wolnych przestrzeni.
Podobnie jest na Grzegórzkach. - Nasza dzielnica staje się krakowskim Manhattanem - alarmuje Monika Firlej-Balik ze Stowarzyszenia Mieszkańców Zielone Grzegórzki. - Niestety, tym się różnimy od Manhattanu, że nowojorczycy mają w gęsto zabudowanej dzielnicy Central Park, a mieszkańcy Grzegórzek wyłącznie beton - dodaje.
Więcej w piątkowym "Dzienniku Polskim"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?