MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków na wojnie z wódką

Piotr Tymczak, (BAN)
Nawet właściciele sklepów przyznają, że monopolowych jest już w mieście za dużo
Nawet właściciele sklepów przyznają, że monopolowych jest już w mieście za dużo Adam Wojnar
Handel alkoholem. Podczas konsultacji w sprawie liczby pozwoleń na sprzedaż trunków radni Dzielnicy I wysunęli najdalej idącą propozycję. Domagają się zamknięcia 500 punktów w całym mieście. Wśród 2000, które miałyby pozostać, dopuszczają najwyżej 750 sklepów

Kraków to alkoholowa stolica Polski. Pod względem liczby punktów sprzedających wysokoprocentowe trunki bijemy inne miasta, jak Gdańsk czy Wrocław. Prezydent planuje jednak obcięcie limitu koncesji na handel alkoholem, co jest m.in. efektem publikacji "Dziennika Polskiego".

Na początek Jacek Majchrowski proponuje zmniejszyć liczbę koncesji z 2500 do 2350. Dla radnych Dzielnicy I, czyli ścisłego centrum, to zdecydowanie za mało. Chcą większych cięć. Stare Miasto, gdzie problemów związanych ze sprzedażą alkoholu jest najwięcej, proponuje rewolucyjne zmiany.

Radni dzielnicy żądają ograniczenia liczby punktów z trunkami powyżej 4,5 proc. (z wyjątkiem piwa) do 2000 w całym Krakowie. Domagają się też, by sklepów z alkoholem było maksymalnie 750, a lokali (restauracji, pubów itp.) do 1250. Gdyby przyjąć takie rozwiązanie, trzeba by jednak usunąć alkohol z ponad 500 sklepów.

- Najbardziej uciążliwe są sklepy całodobowe - mówi Barbara Zarzycka--Rzeźnik, radna Starego Miasta. Dociera do niej wiele skarg od mieszkańców na osoby pijące pod gołym niebem i hałasujące nocą pod oknami kamienic.

Wysunięta przez radnych Starego Miasta propozycja ograniczenia koncesji została dołączona przez magistrat do uwag zbieranych w ramach konsultacji społecznych. Początkowo urząd planował, że potrwają one do końca sierpnia, ale po interwencji mieszkańców i naszych tekstach termin wydłużono do 30 września.

Prezydent Krakowa, mniej radykalny w antyalkoholowych planach, przygotował na razie dwa projekty. Pierwszy ustala łączny limit dla sklepów i lokali w Krakowie na 2350, drugi - dla sklepów 1250, dla gastronomii - 1100.

- Po zmianie napojów alkoholowych nie będą mogły sprzedawać zarówno nowe sklepy jak i przedsiębiorcy, którym skończy się ważność wydanych wcześniej zezwoleń - mówi Filip Szatanik z magistratu. Dodaje, że ostateczna decyzja należy do Rady Miasta Krakowa. A tam opinie są podzielone.

- Nagła likwidacja dużej liczby sklepów doprowadzi do utraty pracy przez wiele osób - ostrzega Jerzy Woźniakiewicz, przewodniczący Komisji Praworządności RMK. Sugeruje stopniowe wygaszanie zezwoleń. Uważa też, że lepiej skupić się na egzekwowaniu prawa, by w pobliżu sklepów było bezpieczniej.

Co ciekawe, Witold Michałek z Business Centre Club - organizacji, którą posądzilibyśmy raczej o obronę prawa do handlu bez żadnych limitów - twierdzi, iż jeśli problem sprzedaży alkoholu uderza w mieszkańców, to interes gospodarczy powinien ustąpić pierwszeństwa społecznemu.

Na wojnie z wódką Kraków może stracić finansowo, bo zamykanie punktów sprzedaży oznacza mniejsze wpływy do budżetu miasta. Szacuje się, że w tym roku gmina uzyska z tego tytułu 18,5 mln zł. Likwidacja 500 sklepów uszczupliłaby dochody przynajmniej o milion złotych.

W Krakowie jest o wiele za dużo monopolowych
Dążenie władz Krakowa do ograniczenia liczby punktów z alkoholem może doprowadzić do likwidacji 500 sklepów. Przedsiębiorcy już alarmują, że kilkaset osób straci w takim wypadku pracę.

Teraz w Krakowie jest 1275 lokali z napojami alkoholowymi wszelkiej kategorii, przeznaczonymi do spożycia na miejscu (puby, restauracje, bary, kluby itp.).

Wśród nich miejsc z najmocniejszymi alkoholami mamy aż 1112. Z kolei liczba sklepów ze stoiskami monopolowymi wynosi w mieście 1358 (alkohol wszystkich kategorii), w tym 1272 z mocnym alkoholem. W sumie daje to imponującą w skali kraju sumę: 2633.
Sami właściciele sklepów przyznają, że liczba monopolowych przekroczyła granice dobrego smaku. - Zwłaszcza jeśli chodzi o te położone blisko szkół. Nie może być tak, że dzieci, kupując słodycze, oglądają półki wypełnione wódką, piwem i winem - mówi Grzegorz Siwek, właściciel jednej z sieci krakowskich sklepów z alkoholami. Uważa jednak, że likwidacja części punktów to fatalny pomysł.

- Możemy ograniczyć sprzedaż alkoholu w nocy, ale zamykanie naszych firm to dyskryminacja. Zatrudniam 12 osób. Jeśli miasto nie przedłuży mi koncesji, wszyscy pracownicy trafią na bruk - mówi Siwek.

Witold Michałek z Business Centre Club uważa, że uchwała, której cel stanowi zmniejszenie liczby sklepów alkoholowych, nie jest skierowana przeciwko wolności gospodarczej. - Pod warunkiem że wcześniej władze przeprowadzą solidne konsultacje społeczne i zyskają poparcie mieszkańców - mówi.

Agata Adamczyk, krakowski radca prawny, ekspert od prawa gospodarczego, twierdzi, że zmniejszony limit koncesji na alkohol będzie nie do ruszenia. - Zaskarżenie ewentualnej uchwały radnych wydaje się trudne, ponieważ właśnie miasto decyduje, jaką politykę prowadzić, by chronić społeczeństwo przed rozpijaniem. Udowodnienie, że sprzedaż alkoholu nie służy rozpijaniu mieszkańców, jest bardzo trudne - mówi.

Zmniejszenie liczby punktów z alkoholem to zresztą nie jedyny pomysł radnych Starego Miasta. Proponują też zmianę sposobu mierzenia odległości monopolowych od tzw. obiektów chronionych (szkół, przedszkoli, placówek wychowawczych, dworców, obiektów wojskowych, sportowych, kąpielisk). Dystans miałby wynosić co najmniej 50 m w linii prostej. Zdaniem urzędników takie rozwiązanie wymaga uzyskiwania map geodezyjnych dla precyzyjnego pomiaru.

- Przepisy nie byłyby naginane. Unikniemy sytuacji, że ktoś stawia przed sklepem słupki, aby droga była kręta, długa i dzięki temu spełniała wymóg odległości od obiektów chronionych - tłumaczy radny Jerzy Woźniakiewicz, przewodniczący Komisji Praworządności Rady Miasta Krakowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski