Kraków jak wampir, Tarnów jak skansen?

WIDEO: Barometr Bartusia

Taka wizja Polski w połowie stulecia wyłania się z analiz polskich naukowców. To nie science fiction, to prognoza stworzona w oparciu o dane z ostatnich kilkudziesięciu lat i obserwację trendów. Według PAN, w Polsce wyludnia się trzy czwarte miast. Najbardziej zagrożone są średnie, w Małopolsce - Tarnów i Nowy Sącz.

To z jednej strony echo globalnych tendencji (wędrówki ludów ku ośrodkom dającym większe szanse na lepsze życie), a z drugiej - efekt przyjętego przez Polskę modelu rozwoju. Uznaliśmy, że skoro mamy mało środków, to powinniśmy je skumulować w paru miejscach, stawiając na ich szybki wzrost - a reszta kraju potem doszlusuje.

Pierwsza część planu się powiodła: nasze metropolie osiągają przyzwoity zachodni poziom życia. Gorzej z drugą częścią: reszta Polski nie doszlusowuje, lecz - masowo migruje do metropolii. Pięć największych polskich miast, z Warszawą i Krakowem na czele, wysysa Polskę powiatową jak wampiry.

W minionej kadencji Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju, biorąc sobie do serca prognozy PAN, przygotowało bardzo dobry program wsparcia średnich miast. To powinien być jeden z najważniejszych projektów nowej/starej władzy.

W poprzednim czteroleciu rozdawanie zasiłków do ręki poprawiło sytuację części rodzin, ale nie odmieniło fatalnych tendencji w Polsce powiatowej. Pieniądze, kapitał ludzki, całe bogactwo nadal kumulują się w metropoliach, które uciekają reszcie kraju. Ten model wymaga zmiany.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kraków urośnie i pożre Małopolskę, Tarnów skurczy się o połowę, na wsi zostaną prawie sami seniorzy. Metropolie uciekają reszcie kraju