MKTG SR - pasek na kartach artykułów

KPS Kęty. Umiejętności może brakować, nigdy serca

Jerzy Zaborski
Ofiarność Mateusza Błasiaka
Ofiarność Mateusza Błasiaka fot. Jerzy Zaborski
I liga siatkarzy. KPS Kęty przegrał we własnej hali z Krispolem Września, ale kęcka młodzież nie musiała się wstydzić swojej postawy. Jest na dnie tabeli, ale - jeśli dalej będzie walczyć z taką determinacją jak ostatnio - wkrótce może się od niego odbić.

Przez półtorej seta wydawało się, że kęczanie nie mają słabych punktów. Na parkiecie wychodziło im dosłownie wszystko. Rywale momentami byli bezradni. Od połowy drugiej partii, kiedy kęczanie stracili prowadzenie, grało im się coraz trudniej. - Pierwszy set był bardzo „energetyczny”. Śmiało mogę zaryzykować stwierdzenie, że wyssał z __moich chłopców sporo sił - uważa Marek Błasiak, trener kęckich siatkarzy.

- Oba zespoły grały bardzo dobrze w obronie. Po prostu doświadczeni rywale zachowali więcej sił, albo - jak kto woli - umiejętnie rozłożyli je na __całe spotkanie. Kiedy rozpoczęło się przeciąganie wyniku, chłopcy często grali emocjami.

Postawa gospodarzy musiała jednak budzić najwyższe uznanie. Przecież w pierwszej rundzie we własnej hali przegrali wiele spotkań w słabym stylu, z ligowymi przeciętniakami. Skąd taka przemiana po przerwie świąteczno-noworocznej? - Od pewnego czasu postawiliśmy na indywidualny trening na __każdej pozycji - zwraca uwagę Błasiak. - Musimy pracować z perspektywą walki w barażach. Wypada się cieszyć, że nasza praca powoli zaczyna przynosić efekty. Trzeba się także cieszyć z tego, że chłopcy potrafią podjąć walkę na najwyższym pierwszoligowym poziomie.

Młodzieży trafiają się jednak także błędy, które doświadczeni rywale wykorzystują. - W drugim secie mieliśmy cztery obrony, których nie potrafiliśmy zamienić w kontrach na __punkty - tłumaczy Błasiak. - Wystarczyło, żebyśmy zdobyli dwa punkty, a wtedy moglibyśmy zakończyć rywalizację w trzech setach, bo po __drugiej przegranej odsłonie rywale mogliby się już nie zebrać. Może zabraknąć nam umiejętności, ale nigdy serca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski