Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec "zabawy" zwolenników olimpiady. Bramka zniknęła z Plant

Arkadiusz Maciejowski
Kontrowersyjna brama stała na Plantach tylko przez cztery dni. Wczoraj zniknęła
Kontrowersyjna brama stała na Plantach tylko przez cztery dni. Wczoraj zniknęła Anna Kaczmarz
Olimpiada. Elektroniczny licznik zatrzymał się na ok. 32 tysiącach i...przestał działać. Zalała go woda, a balon został poszarpany przez wiatr.

Kompletną klapą zakończyła się akcja Komitetu Konkursowego Kraków 2022. Wczoraj z krakowskich Plant usunięta została kontrowersyjna ,,bramka poparcia", która przez cztery dni zliczała zwolenników organizacji zimowych igrzysk olimpijskich pod Wawelem. Elektroniczny licznik zatrzymał się na ok. 32 tysiącach i...przestał działać. Zalała go woda, a balon został poszarpany przez wiatr.

Instalacja od samego początku budziła wiele emocji, głównie negatywnych. Ustawiona została w okolicach Teatru Słowackiego (obok przystanku tramwajowego Dworzec Główny, tuż przy wyjściu z tunelu). Wielka dmuchana brama zajmowała jednak niemal całą szerokość deptaka.

Niewiele miejsca zostało dla osób, które nie chciały być ,,policzone" i jawnie wyrażały swój sprzeciw wobec organizacji zimowych igrzysk olimpijskich (ZIO) w Krakowie. Część z nich przechodziła więc przez bramkę tylko dlatego, że akurat stała na ich drodze.

Mateusz Zmyślony, ekspert komitetu Kraków 2022 przekonuje, że brama miała być tylko formą happeningu. - To była promocja igrzysk, nie chodziło o to, aby liczbę osób, która przez bramę przeszła, brać całkowicie na poważnie. Jeśli ktoś chciał ją ominąć to oczywiście, że miał taką możliwość - dodaje Mateusz Zmyślony.

Sęk jednak w tym, że na ten happening - który miał potrwać do 23 maja - komitet zaplanował wydać aż 23 tysiące złotych (w tym ok. 8,5 tys. za wynajem i obsługę dmuchanej bramy oraz ponad 10 tys. na zakup urządzeń elektrycznych do liczenia przechodniów).

Od samego początku przeciwnikiem ustawienia bramy był Mirosław Gilarski, radny miejski. Zwrócił się z apelem do prezydenta Jacka Majchrowskiego, aby zakończył tę ,,zabawę". - Miałem nawet złożyć wniosek w trybie referendalnym do sądu, bo uważam, że jest to jawna manipulacja - mówi Gilarski. - Ta bramka przecież była tak ustawiona, że nie było jak jej ominąć, ludzie przechodzili przez nią mimowolnie.

A zwolennicy igrzysk wyciągają z tego wnioski, że wszyscy ci, którzy przez bramkę przeszli, są za organizacją igrzysk i to jest właśnie manipulacja - dodaje Gilarski. Ostatecznie wniosku do sądu nie złoży, bo problem sam się rozwiązał. Wczoraj brama została usunięta, ponieważ nie wytrzymała deszczu i wiatru. Popsuł się m.in. zegar, na którym wyświetlana była liczba "zwolenników" zimowych igrzysk w Krakowie.

- Prognozy pogody są jednoznaczne: będzie nadal padać i będzie wiał silny wiatr, dlatego postanowiliśmy, że brama już nie wróci - przyznał Łukasz Mordarski z komitetu Kraków 2022. Dodaje również, że skoro brama stała krócej niż planowano, to zmniejszą się koszty całego happeningu.

- Na pewno z pierwotnej kwoty 23 tysięcy można odjąć ok. 5 tysięcy za wynajem dmuchanej bramy. Do tego dojdą jeszcze oszczędności na prądzie, ochronie itd., ale to jeszcze musimy dokładnie policzyć - mówi Łukasz Mordarski. Natomiast zakupione za ponad 10 tys. zł. urządzenia do liczenia przechodniów pozostaną własnością komitetu i mają zostać wykorzystane przy innych akcjach.

Kolejne niepowodzenia nie zrażają jednak członków komitetu i już planują następne akcje, aby przekonać mieszkańców do głosowania za igrzyskami w referendum, które odbędzie się już 25 maja. Od jutra w Nowej Hucie (w okolicach restauracji ,,Stylowa") ma stanąć namiot - podobny do tego, który znajduje się Rynku Głównym - w nim udzielane będą informacje na temat ZIO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski