MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Komunijne prezenty

Redakcja
Kolczyki z diamentami za 500 zł, komputer za 1500, aparat fotograficzny za 1200 albo odtwarzacz za 600. Do wyboru do koloru. Prezenty nie najgorsze - kto by nie chciał? Większość naszych rówieśników może tylko pomarzyć o takich podarunkach, a wielu nawet nie marzy, bo wie, że i tak nic z tego.

Barbara Rotter-Stankiewicz: ZA MOICH CZASÓW

A tymczasem - wszystko jest dziś dla ludzi i to takich, którzy ten świat ujrzeli 9 lat temu. Bo wymienione tu przedmioty to propozycje prezentów komunijnych. Czasy, kiedy upominek z tej najbardziej "duchowej okazji" miał z nią coś wspólnego, dawno minęły. Medalik? Krzyżyk? Piękne wydanie Biblii? A któż to widział! Takie rzeczy można co najwyżej kupić na chrzest, ale na komunię? Wstyd. Z tej okazji krewni, znajomi, a zwłaszcza rodzice chrzestni powinni wydać około tysiąca złotych - taka jest obowiązująca stawka. Moda na zegarki minęła bezpowrotnie, rowery są passé. Jeśli już, to bardziej pożądana byłaby motorynka.
Na topie wciąż są komputery, aparaty fotograficzne i telefony komórkowe, bo to dobra najbardziej pożądane przez młodych ludzi. A Pierwsza Komunia Święta jest okazją, by te marzenia spełnić. Więc czekają na nią z niecierpliwością. Dziewczynki ubrane jak na swój własny ślub albo na rewię mody i chłopcy w garniturkach z kamizelkami. Chyba, że jakiś ksiądz się uprze i zarządzi, że wszyscy mają jednakowe tuniki. Ale musi się wówczas liczyć, że narobi sobie tym dziwactwem sporo wrogów.
A potem - uroczysty obiad w jakiejś restauracji, gdzie kilkadziesiąt osób będzie biesiadować, by uczcić święto malucha, który będzie miał serdecznie dość paradowania w komunijnym stroju i grzecznego siedzenia przy stole. Na pociechę dostanie jednak "deser": gdy to wszystko się skończy, będzie mógł zobaczyć i wypróbować wszystkie cenne prezenty.
Ze swojej Pierwszej Komunii najbardziej pamiętam trzy rzeczy: to, że musiałam wstać o jakimś strasznym świcie, żeby zjeść śniadanie, bo godzina postu przed przyjęciem sakramentu nie wystarczała. Po drugie, niezwykle uroczysty nastrój w kościele, a po trzecie - refektarz i ogród ss. Norbertanek, gdzie rozłożone były stoły, przy których wspólne śniadanie jadły dzieci i rodzice.
A prezent służy mi po dziś dzień - oprawiony w granatowe płótno Nowy Testament. Moje dzieci zostały już z okazji Pierwszej Komunii obdarowane bardziej świeckimi podarunkami, ale z uroczystego spotkania po powrocie z kościoła najbardziej zapamiętały robienie zdjęć przez zaprzyjaźnionego fotoreportera (nie dostaliśmy ich do tej pory...).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski