Na poniedziałkowej konferencji prasowej prezes Wisły Kraków Robert Gaszyński przyznał, że w ramach prac zarządu będzie odpowiadał m.in. za stronę sportową. Już po zakończeniu części oficjalnej konferencji dodał, że np. decyzje transferowe będą podejmowane kolegialnie. O pozyskiwaniu zawodników decydować ma nie tylko prezes, ale również dyrektor sportowy Zdzisław Kapka oraz sztab trenerski z Franciszkiem Smudą na czele.
– Z dyrektorem Kapką znamy się kilkadziesiąt lat. Podobnie z trenerem Kmiecikiem. Trenera Smudę również znam długo. Na pewno nasza współpraca będzie układała się dobrze i przyniesie korzyści drużynie – stwierdził Robert Gaszyński.
Z takiego układu zadowolony jest również Franciszek Smuda. – Taki model współpracy z władzami klubu przerabiałem już dawno temu w czasach świetności Widzewa Łódź _– wspomina „Franz”. _– Mieliśmy w takim zespole roboczym pięć osób i po przeanalizowaniu plusów i minusów zawodnika, którego chcieliśmy pozyskać, następowało głosowanie.
Jeśli wynik był np. 3:2 na korzyść piłkarza, to go sprowadzaliśmy. Podobnie później było w Lechu Poznań, gdzie funkcjonował tzw. komitet transferowy. Inna sprawa, że prezes Rutkowski zawsze mówił, że jak chcę jakiegoś zawodnika, a finanse na to pozwolą, to mi go sprowadzą. Bo w takiej dyskusji ostatnie słowo musi należeć do trenera, bo to ja później muszę pracować z piłkarzem i wkomponować go w __zespół.
Smuda uważa, że w Wiśle współpraca z nowym prezesem w sprawach transferowych będzie układała się bardzo dobrze.
– Robert Gaszyński to przecież były piłkarz, zna się na rzeczy i potrafi ocenić zawodnika. Na pewno się porozumiemy. Najważniejsze, żeby wszystkim w klubie zależało na tym samym, żeby Wisła powoli wychodziła z problemów – tłumaczy Smuda.
Pierwszym efektem współpracy wspomnianego grona być może będzie pozyskanie Słoweńca Bobana Jovicia. Bardzo pochlebnie o tym zawodniku wyraża się prezes Gaszyński.
– To piłkarz, który bardzo dobrze pasuje do stylu, w jakim gra Wisła. Stąd nasze nim zainteresowanie – tłumaczy sternik „Białej Gwiazdy”.
Jović ma ważny kontrakt z Olimpiją Lubljana do końca czerwca. Słoweńskie media spekulują, że jeśli Wisła będzie chciała mieć tego piłkarza już teraz, to będzie musiała się liczyć z wydatkiem ok. 100 tysięcy euro. Pytanie, czy wobec trudnej sytuacji finansowej klubu pieniądze na ten transfer się znajdą.
Zespół odpowiedzialny za transfery w Wiśle będzie musiał też pochylić się nad aktualną kadrą. Kilku piłkarzom kończą się bowiem w czerwcu kontrakty i trzeba podjąć decyzje, z którymi przedłużyć umowy. Na chwilę obecną wiadomo, że „Biała Gwiazda” będzie chciała zatrzymać Semira Stilicia. Co do pozostałych zawodników ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły.
– Wiadomo, że jedni są bliżej nowej oferty kontraktu, inni dalej, ale mamy czas. Myślę, że na takie konkretne rozmowy z tymi zawodnikami, których będziemy chcieli zatrzymać, czas przyjdzie w kwietniu. Sezon startuje w połowie lutego i będą mieli jeszcze czas, żeby ostatecznie przekonać nas do siebie – tłumaczy Franciszek Smuda.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?