Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komedia pomyłek

Ryszard Terlecki
Wszystko jest polityką. Co można powiedzieć o polityku, który przez lata przyglądał się biernie wyrzucaniu do kosza setek tysięcy, a nawet milionów podpisów obywateli, domagających się referendum w ważnych społecznie sprawach (podniesienie wieku emerytalnego, przymus szkolny dla 6-latków, ochrona polskich lasów oraz kilka innych), a teraz pospiesznie zmienia zdanie?

Teraz, przynaglony wyborczą porażką w pierwszej turze, ogłasza referendum, którego formuła może się okazać sprzecznym z Konstytucją prawnym bublem. A nawet, jeżeli wątpliwości konstytucjonalistów zostaną zlekceważone, to wyborczy gest Komorowskiego będzie nas kosztował ponad 100 milionów złotych wydanych z budżetu państwa, podczas gdy korzyści z uzyskanych od Polaków odpowiedzi będą co najmniej skromne. Bo co się stanie, gdy obywatele zadeklarują, że chcą jednomandatowych okręgów wyborczych, które wbrew nadziejom ich zwolenników umacniają pozycję partii politycznych i ich liderów? Skoro wprowadzenie takiego systemu w tej kadencji nie jest już możliwe, czy nie lepiej było poczekać z referendum do jesiennych wyborów? Tym bardziej że zwolennicy Kukiza liczą na wprowadzenie do parlamentu własnej partii.

A co, gdy uczestnicy referendum zagłosują przeciwko finansowaniu partii z budżetowych pieniędzy? Dołączymy do Ukrainy, bo w innych państwach Europy partie otrzymują państwowe pieniądze. Stworzymy raj dla rozmaitych bogatych przekręciarzy, którzy już legalnie będą mogli kupować sobie polityków z obozu władzy.

W ostatnich dniach kampanii pewnie usłyszymy, że zaraz po wygranych wyborach prezydent Komorowski wystąpi do swojej macierzystej partii o pilne obniżenie wieku emerytalnego oraz o podniesienie kwoty wolnej od podatku. Może nawet będzie wnioskował o przywrócenie lekcji historii i o zwolnienie maluchów z przymusu wcześniejszego maszerowania do szkół? A może zapowie ściganie korupcji i mianowanie generałem Mariusza Kamińskiego, byłego szefa CBA?

Władza dla władzy to nie jest polski wynalazek. Ale można odnieść wrażenie, ze został w Polsce rozwinięty do perfekcji. Nie mamy nic do zaoferowania - mówią taśmy prawdy z restauracji "Sowa i Przyjaciele" - ważne są tylko nasze własne interesy. Powodzenie tych interesów zależy od tego, kto kontroluje Belweder, rząd i parlament. Dlatego zrobimy wszystko, aby nie oddać raz zdobytej władzy. A gdy już nic nie zostanie do sprzedania, zgasimy światło i wyjedziemy do Brukseli.

Kandydat władzy zapewnia, że Polska jest bogata i zadowolona, kandydat opozycji przekonuje, że Polska jest dumna i ma szansę na dostatek. Światło jeszcze się świeci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski