Zespół Grupy Azoty Unii Tarnów tegoroczny sezon rozpoczął od wyjazdowego zwycięstwa (47:43) w Zielonej Górze, na torze drużynowego mistrza Polski, i już po pierwszej kolejce rozgrywek Enea Ekstraligi tarnowianie znaleźli się w bardzo korzystnej sytuacji.
– W Zielonej Górze wiele drużyn powinno stracić punkty. My już tam wygraliśmy, dlatego mamy się z czego cieszyć i doceniamy wartość zwycięstwa z Falubazem. W żadnym wypadku nie osiadamy jednak na laurach, gdyż tegoroczna rywalizacja w Ekstralidze na __to nie pozwala – podkreśla trener „Jaskółek” Marek Cieślak.
W najbliższej kolejce (w poniedziałek 21 kwietnia) rywalem „Jaskółek” będzie rewelacyjny beniaminek Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk, który na inaugurację pokonał 46:44 faworyta rozgrywek Unibax Toruń. – Zwycięstwo gdańszczan potwierdziło tylko, jak bardzo wyrównana liga będzie w tym roku. Dlatego do meczu z __Wybrzeżem musimy się bardzo solidnie przygotować, by nikt ani nic nas nie zaskoczyło – mówi Cieślak, dodając: – Na pewno nie można powiedzieć, że zespół z Torunia zlekceważył gdańskiego beniaminka, ale tak to jest, jak przystępuje się do meczu bez jednego kontuzjowanego zawodnika, drugi w trakcie meczu doznaje urazu, natomiast inni z różnych powodów jadą słabo. W pewnym momencie przychodzą biegi nominowane i nie ma kto w nich jechać. Tak właśnie było w przypadku drużyny z Torunia, która jeszcze po 12. wyścigu prowadziła przecież różnicą ośmiu punktów i mimo to __przegrała mecz.
Szkoleniowiec Grupy Azoty Unii już przed rozpoczęciem rozgrywek miał spore wątpliwości, czy Unibax rozpoczynając rozgrywki z minus ośmioma punktami, po części zasadniczej rozgrywek zdoła awansować do czołowej czwórki. – Po porażce torunian w Gdańsku moje wątpliwości są jeszcze większe, ale to już nie nasze zmartwienie – przyznaje Cieślak, który w tej chwili koncentruje swoją uwagę na meczu z gdańszczanami.
_– Wybrzeże, mimo wygranej z Unibaksem, nie jest aż tak mocną drużyną, by wygrywać wszystkie mecze na własnym torze. Na __pewno nie wolno jej jednak lekceważyć, gdyż ci którzy to zrobią mogą skończyć podobnie jak torunianie _– stwierdził trener „Jaskółek”.
Przed meczem z gdańszczanami tarnowianie mają zaplanowane trzy treningi: w piątek, sobotę i w niedzielę. Dopiero w Wielkanoc do Tarnowa przyjedzie bowiem Amerykanin Greg Hancock. Wcześniej, bo już w czwartek, Kacper Gomólski startuje w Ostrowie Wlkp. w finale eliminacji krajowych do IMŚJ. – Nie będziemy mieli nawet czasu, by w Wielkanoc świętować – mówi Cieślak. – Najważniejsze jednak, że po kolejnym tygodniu leczenia, w jeszcze lepszej dyspozycji, powinien być Janusz Kołodziej, który za występ w Zielonej Górze zasłużył na ogromne słowa uznania. Bez niego moglibyśmy bowiem tylko pomarzyć o wygranej – przyznaje trener Unii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?