MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kolekcjonerowi z Dobczyc coraz trudniej zdobywać pamiątki przeszłości

Andrzej Domagalski
Leszek Kawalec i część zbiorów z jego muzeum
Leszek Kawalec i część zbiorów z jego muzeum Andrzej Domagalski
Sylwetka. Tego emerytowanego nauczyciela fizyki znają wszyscy w Dobczycach i w regionie myślenickim. Jego pasją jest gromadzenie wszelakiego rodzaju dokumentów i przedmiotów codziennego użytku z przeszłości - tej dawnej i tej bliższej.

Leszek Kawalec zgromadził w nim wiele cennych dokumentów, eksponatów, fotografii, wycinków prasowych z różnych dziedzin życia. Są one wielokrotnie źródłem wiedzy dla uczniów i studentów.

- To taka moja wielka pasja - poszukiwanie i następnie gromadzenie różnych pamiątek, w przeważającej mierze regionalnych - tłumaczy. - Po synu Michale przejąłem we władanie pokoik o powierzchni 8 metrów kwadratowych. Z rodzinnych schowków wyciągnąłem przeróżne tak zwane „szpeje”, uczynni ludzie dołożyli od siebie bardzo dużo i nagle na górze mojego rodzinnego domu powstała sala z nagromadzonymi przez lata pamiątkami. Ten pokój nazywam po prostu azylem, broń Boże nie chcę, aby to nazywać mianem izby regionalnej.

Wstęp kosztuje symbolicznego „obola”, z przeznaczeniem na dalsze poszerzanie tej oferty wystawienniczej. Tej nietypowej galerii nie uświadczy się w żadnym przewodniku, ani też informatorze o mieście nad Rabą. Jego założyciela, zarazem nieoficjalnego kustosza prywatnego muzeum, można codziennie spotkać w centrum miasta. Zawsze gdzieś się spieszy, zawsze zaaferowany, goniący za różnego rodzaju pamiątkami, związanymi ze swoim miastem i regionem.

Informacje o zbiorach Kawalca dotarły do pewnego kolekcjonera z Niemiec, który od dobczyckiego kolekcjonera zakupił m. in. XIX-wieczną dworską metalową lampę. - A także sześć okutych, drewnianych kół do wozu oraz jarzma do wołu - dopowiada Kawalec. - Jak również kilkanaście prawniczych książek, napisanych w języku niemieckim. Uratowałem je od spalenia, sąsiadka już je wrzucała do pieca.

Sam o sobie Leszek Kawalec, który w 2009 r. dołączył do prestiżowego grona „Zasłużonych dla Ziemi Dobczyckiej”, z uśmiechem mówi, że na upartego to można mu wybić z głowy pomysł z muzealnym azylem po prostu cepami, które, owszem, ma pod ręką, w mniej eksponowanym miejscu rzeczonego pokoju. Z dumą pokazuje „Toponomastyczną mapę grodu nad Rabą”. - Skleciłem” ją kiedyś - mówi - wraz z nie żyjącym już sąsiadem Tadziem Płonką. Na tej naszej mapie pokazujemy znane miejsca w Dobczycach, ujawniając ich stare, często nieużywane już nazwy, znane na dobrą sprawę zaledwie garstce ludzi i to ze starszego pokolenia. Chcieliśmy to ocalić od zapomnienia. Czy ktoś jeszcze pamięta, że w Dobczycach były Piekła, oraz - a jakżeby inaczej - Kozie Rogi?

Leszek Kawalec, absolwent Technikum Elektromechanicznego w Dobczycach i WSN w Nowym Sączu, od 17 lat na emeryturze, do końca swoich dni będzie szukał i gromadził różnego rodzaju pamiątki z przeszłości, właśnie z myślą o swoim nieoficjalnym muzeum w rodzinnym domu. Autor publikacji „Dobczyce - te mniej znane ” (2002 r.) i „Ślady mogił” (2004 r.) i od kilku lat czekającej na wydawcę „Założono mi jarzmo. Raba sama o sobie opowiada”, martwi się jednakże, iż coraz trudniej znaleźć pamiątki przeszłości.

- Już teraz jest bardzo ciężko dotrzeć do rodzin, dysponujących wartościowymi przedmiotami -- wyjaśnia z nostalgią w głosie. - Ciekawe przedmioty znaleźć można w zasadzie jedynie w starych chałupach. A tych, jak dobrze wiemy, po prostu ubywa na naszych oczach, kurczy się teren poszukiwań, gdzie można coś wyłuskać. Stare pokolenie jest już na wymarciu, młodzi zaś nie są zainteresowaniem przetrzymywaniem cennych rzeczy z przeszłości. Dla nich są one bezwartościowe…

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Chciałbym uzależnić dzieci od czytania

Źródło: AIP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski