Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejny rok rozkopanych torowisk, a nie częstszych kursów tramwajów

Piotr Tymczak
Przyszły rok upłynie pod znakiem remontu torowisk
Przyszły rok upłynie pod znakiem remontu torowisk Fot. Anna Kaczmarz
Komunikacja. Aby tramwaje zatrzymywały się na przystankach co 6 minut, potrzeba 20 mln zł. Znów zabrakło na to pieniędzy w kasie miasta.

W przyszłym roku planowane są w centrum duże remonty torowisk. Za 39,6 mln zł mają być wymieniane tory na trzech odcinkach wzdłuż Plant między ul. Piłsudskiego i Dworcem Głównym, a także wzdłuż ul. Zwierzynieckiej.

Niestety, na te przedsięwzięcia nie udało się uzyskać unijnego wsparcia.

- Z powodu przyszłorocznych prac będziemy musieli okresowo wyłączać ruch tramwajowy w centrum na wybranych odcinkach. Jeżeli uda się zakończyć do października przyszłego roku modernizację torowisk od ul. Piłsudskiego do Dworca Głównego, to będzie sens myśleć o nowej siatce połączeń od początku nowego roku akademickiego albo od początku 2016 roku - wyjaśnia wiceprezydent Krakowa Tadeusz Trzmiel.

Rok 2015 zapowiada się więc jako kolejny, w którym nie zmieni się siatka połączeń tramwajów i autobusów. Nie będą one także jeździć z większą częstotliwością.

Od trzech lat władze miasta nie mogą wprowadzić systemu, w którym tramwaje zatrzymują się na przystankach częściej. Za każdym razem tłumaczą się brakiem pieniędzy. Tak jest i tym razem.

- Nie rozumiem, dlaczego miasto nie decyduje się na wprowadzenie większej częstotliwości kursów. Skoro w tym roku poszerzono strefę płatnego parkowania, a w przyszłym roku ma ona powiększyć się o kolejne obszary, to trzeba dać coś w zamian, aby zachęcić do przesiadania się z aut do pojazdów komunikacji zbiorowej - komentuje Rafał Terkalski, miłośnik krakowskiej komunikacji znany z komiksu i filmu krytykującego transport w naszym mieście.

Urzędnicy przymierzają się do zmian po przeprowadzeniu najważniejszych remontów torowisk w centrum. Nie chcą, aby nakładały się one z wprowadzeniem nowej siatki połączeń. W tym roku rozkłady były zmienione z powodu modernizacji linii między rondem Mogilskim a pl. Centralnym (czasowo wyłączona była też linia wzdłuż al. Pokoju) oraz remontu torów na ul. Na Zjeździe.

Na częstsze kursy w komunikacji miejskiej potrzeba dodatkowo ok. 20 mln zł rocznie. Nie ma takiej kwoty w przyszłorocznym budżecie miasta.

Wiceprezydent Trzmiel argumentuje, że nawet jednak bez wprowadzenia planowanej od kilku lat rewolucji w komunikacji, władze Krakowa i tak poprawiają funkcjonowanie komunikacji miejskiej.

Miasto przeznaczyło 900 tys. zł na zwiększenie częstotliwości kursów niektórych linii w godzinach szczytu do końca tego roku. Na przykład tramwaje linii nr 7 w godzinach największego ruchu rano i po południu wzmocnią kursujące z Nowego Płaszowa tramwaje linii nr 11 i 20.

Nie wszyscy są jednak z tego zadowoleni. - Lepszym rozwiązaniem byłoby puszczenie "dwudziestki" co pięć minut, a nie trzech tramwajów, które mają jeździć w odstępach, ale i tak zdarza się, że jadą stadami jeden za drugim - mówi Terkalski.

Marek Lasota, kontrkandydat urzędującego prezydenta Jacka Majchrowskiego w wyborach prezydenckich, uważa, że potrzebne są bardziej zdecydowane działania, aby usprawnić poruszanie się po mieście.

- Jeżeli chcemy mówić poważnie o podniesieniu komfortu życia mieszkańców, uczynieniu miasta znacznie bardziej funkcjonalnym, ograniczeniu czasu, jaki tracimy w korkach, i związanej z tym stracie pieniędzy, to musimy myśleć o tym, aby przebudować cały system komunikacji i zabrać się za to natychmiast, a nie udawać, że się naprawia komunikację w Krakowie - komentuje Marek Lasota.

Przypomnijmy, że na zlecenie miasta w 2011 roku Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Komunikacji RP opracowało koncepcję zmiany siatki połączeń w komunikacji zbiorowej w Krakowie w czterech wariantach. Ostatecznie rekomendowano wariant zakładający utworzenie 8 linii tramwajowych podstawowych, które będą kursowały co 6 minut, oraz 10 linii uzupełniających - jeżdżących co 12 minut. Zaproponowano też 70 linii autobusowych, w tym 6 magistralnych z częstotliwością co 6 minut, 23 linie uzupełniające (co 12 minut) i 41 wspomagające, kursujące ze zróżnicowaną częstotliwością. Projekt do dziś pozostaje w szufladzie.

Kompleksowe badania ruchu z 2013 roku (największy komunikacyjny sondaż przeprowadzany co 10 lat) wykazały, że do zostawienia auta w garażu czy pod domem i wyboru komunikacji miejskiej najbardziej zachęciłaby mieszkańców możliwość szybszego dojazdu do centrum. Na drugim miejscu ankietowani wymienili zwiększenie częstotliwości kursów tramwajów i autobusów.

Tadeusz Trzmiel sugeruje, że w przyszłorocznym budżecie miasta może jeszcze znaleźć się więcej pieniędzy na poprawienie komunikacji. - Na razie bilansujemy wydatki związane z realizacją zadań komunikacyjnych dla Krakowa przez MPK i firmę Mobilis - informuje.

Dodaje, że dodatkowe pieniądze mogą pochodzić także z refundacji tych inwestycji z minionych lat, które zostały zrealizowane, a nie są jeszcze rozliczone.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski