Marek Kęskrawiec: EDYTORIAL
Kilkadziesiąt lat temu ludzie ci zostali wygnani ze swych domów przez izraelskie bojówki. Bez majątku, z kilkoma torbami, uciekli do Damaszku. Przechodzili przez obozy dla uchodźców, żyli jak obywatele drugiej kategorii, w końcu stanęli na nogi, wykształcili dzieci, które założyły własne rodziny. Dwa lata temu część familii mogła cieszyć się wreszcie z nowego, pięknego mieszkania. Nie trwało to długo. W ich dzielnicy zaczęły się starcia między armią rządową i powstańcami. Palestyńczycy znowu musieli uciekać, zamieszkali kątem u znajomych. Kiedy ojciec rodziny dwa miesiące temu odwiedził swój dom, zamiast piętra z własnym mieszkaniem zobaczył zrujnowaną przez pocisk czeluść.
„Ci, którzy nie żyją, przynajmniej nie muszą już cierpieć” – to chyba najbardziej wstrząsające zdanie z wywiadu, jakiego udzieliła nam w ubiegłym tygodniu Janina Ochojska. Opowiadała o dramatycznej sytuacji milionów uchodźców, którym prawie nikt nie chce pomóc. Przyzwyczailiśmy się do wojny domowej w Syrii i nie wzrusza nas już los niedożywionych dzieci mieszkających w namiotach bez dostępu do bieżącej wody, ani gehenna ich matek, które znajdują się w tak skrajnej sytuacji materialnej, że zmuszone są uprawiać prostytucję, by przeżyć. Na naszych oczach wojna w Syrii spowszedniała, a na dodatek nie wiadomo już, za kogo trzymać kciuki. Niby rozumiemy, dlaczego ludzie gnębieni przez reżim Asada chwycili za broń. Jednak powtarzające się akty bestialstwa z ich strony oraz profanowanie zwłok, świadczą raczej o tym, że po ewentualnym zwycięstwie nie zapanowałby pokój, ale trwające miesiącami ceremonie krwawej zemsty. Także na chrześcijańskiej mniejszości, kiedyś w miarę bezpiecznej pod rządami szyitów dowodzonych przez Asada.
Pamiętam z dzieciństwa zdjęcia popadającego w ruinę pięknego libańskiego Bejrutu. Nigdy nie myślałem, że to samo spotka Damaszek i Aleppo, jedne z najstarszych miast świata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?