18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta, która ciągle stawia sobie nowe cele

Redakcja
FOT. MARCIN MAKÓWKA
FOT. MARCIN MAKÓWKA
10. JUSTYNA KOWALCZYK. To był kolejny bardzo dobry rok 29-letniej biegaczki narciarskiej. - Od maja do listopada trenuje po siedem godzin dziennie - mówi jej trener.

FOT. MARCIN MAKÓWKA

Po raz trzeci z rzędu wygrała prestiżowy Tour de Ski, w całym sezonie 11-krotnie stawała na podium w zawodach o Puchar Świata, w klasyfikacji generalnej była druga. Kibicom szczególnie utkwiły w pamięci jej biegi w Tour de Ski, na etapie pod stromą górę w Alpe Cermis, śmigała niczym kozica, w wielkim stylu wygrała ze swoją wielką rywalką Norweżką Marit Bjoergen i jej rodaczką Therese Johaug.

Jakie zwycięstwo dało jej najwięcej satysfakcji? - Na pierwszym miejscu stawiam wygrany bieg w Jakuszycach. To było moim marzeniem, by z jak najlepszej strony pokazać się polskim kibicom, którzy są ze mną na dobre i na złe. Na drugim miejscu stawiam wygraną w Tour de Ski. Już parę razy zarzekałam się, że nie stanę na starcie tej naprawdę bardzo ciężkiej imprezy, ale, jak to mówią, ciągnie wilka do lasu - mówi Justyna Kowalczyk.

Aleksander Wierietielny, który od 12 lat szkoli Justynę Kowalczyk, zwraca uwagę, że jego podopieczna od siedmiu sezonów, od igrzysk olimpijskich w Turynie, biega na najwyższym poziomie. - Jej wyniki są efektem ciężkiej, powiedziałbym, katorżniczej pracy. Od maja do listopada trenuje po siedem godzin dziennie. Podziwiam jej pracowitość - mówi Wierietielny. A Kowalczyk na każdym kroku podkreśla, że nie byłoby jej sukcesów, pucharów i miejsc na podium, gdyby nie trener Wierietielny. - Bez trenera byłabym nikim. Oboje mamy trudne charaktery, czasem się sprzeczamy, ale jak widać, daje to efekty - śmieje się Kowalczyk.

Ekspert w biegach narciarskich, profesor Szymon Krasicki podziwia upór i samozaparcie Kowalczyk. - Obserwowałem ją z bliska na treningu. To jest tytan pracy. Stale stawia sobie nowe cele i w większości je realizuje. Widziałem, jak cieszyła się ze zwycięstwa w Jakuszycach, gdzie w bezpośredniej walce pokonała Marit Bjoergen. Uczyniła to zresztą kilka razy w minionym sezonie. A przecież przez cały sezon startowała z kontuzjowanym, bolącym ją kolanem - mówi prof. Krasicki z krakowskiej AWF.

Andrzej Stanowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski