Krakowscy taksówkarze chcą, żeby tuż przy tzw. okrąglaku na placu Nowym zostały dla nich wyznaczone miejsca postojowe. Okoliczni mieszkańcy o takim pomyśle nie chcą nawet słyszeć.
Skarżą się, że już teraz sami nie mają gdzie parkować, a po drugie, nie życzą sobie zwiększania ruchu tuż pod ich oknami. Urzędnicy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu zdecydowali, że dopóki obie strony nie dojdą do porozumienia, nowego postoju taxi w sercu Kazimierza nie będzie.
Taksówkarze z mieszkańcami i urzędnikami ZIKiT spotkali się wczoraj rano na placu Nowym. Mieli dojść do porozumienia, ale zamiast tego wywiązała się kłótnia.
Andrzej Badocha z krakowskiej sekcji taksówkarskiej „Solidarności 80” zaproponował, aby postój wyznaczony został po północnej stronie placu Nowego, przy straganach, z których korzystają kupcy. Chodzi o miejsca naprzeciwko takich lokali jak m.in. La Scandale czy Alchemia. Taksówkarze chcieliby mieć tam postój tylko nocami w godz. 23 – 5.
– Mieszkańcy np. w niedzielę rano i tak nie mogą z tych miejsc korzystać, bo przysługują one handlarzom. Tak więc my parkowalibyśmy tam w nocy, a o świcie byśmy odjeżdżali – tłumaczył Andrzej Badocha.
– Nie wierzę, że któryś mieszkaniec parkuje tam w sobotę wieczorem, a w niedzielę o 4 rano wstaje i przestawia auto, więc argument, że zabierzemy im potencjalne miejsce, jest nietrafiony – stwierdził przedstawiciel taksówkarzy. Podkreślali oni, że na całym Kazimierzu są wyznaczone miejsca tylko dla 16 taksówek. – A chętnych do skorzystania z taxi, szczególnie w weekendy, są tysiące – dodał Andrzej Badocha.
Mieszkańców takie argumenty jednak nie przekonują. – I tak żyjemy tu już jak w jednej wielkiej knajpie, otoczeni licznymi barami i pijalniami wódki. Nie chcemy jeszcze pod oknami postoju dla taksówek, które będą stały tu na włączonych silnikach, a spaliny polecą nam do mieszkań – mówił pan Andrzej mieszkający przy placu Nowym. – Niestety, taksówkarze dbają tylko o swój interes. Dlaczego nie zaproponują postoju na odcinku jakiejś innej ulicy, gdzie nie ma lokali mieszkalnych? Bo na pl. Nowym widzą zysk – dodawał mężczyzna, argumentując, że przecież każdy klient barów i dyskotek jest w stanie przejść kilkadziesiąt metrów na najbliższy postój.
Podobnego zdania jest Jacek Balcewicz, radny Dzielnicy I Stare Miasto, który wspiera mieszkańców. – Wbrew nam taksówkarze wywalczyli już miejsca przy ul. Warszauera i znów chcą więcej – mówił radny podkreślając, że już teraz okoliczni mieszkańcy mają duże trudności, by dla siebie znaleźć jakieś wolne miejsce parkingowe. Często muszą parkować aż na ul. Dajwór.
– I to nieprawda, że z miejsc, na których taksówkarze chcą mieć postój, my w ogóle nie korzystamy, bo poza weekendem normalnie tam parkujemy – przekonywała kolejna z mieszkanek. Argumentowała też, że np. w nocy z soboty na niedzielę parkują tam klienci restauracji. Jeśli tych miejsc nie będzie, zaczną szukać innych i sytuacja będzie jeszcze gorsza.
Taksówkarze przekonywali z kolei mieszkańców, że ci – nie godząc się na postój taxi – sami sobie szkodzą, bo taksówki czekające na klientów krążą wokół placu, zamiast stać w miejscu.
Wczoraj do porozumienia nie doszło. Inspektor ZIKiT Andrzej Chuchro uznał, że ze względu na sprzeciw społeczny postój taksówek przy placu Nowym nie zostanie wyznaczony. – Jeśli obie strony się porozumieją, wtedy wrócimy do tematu – zaznaczył.
Gdy emocje trochę opadły, część mieszkańców zadeklarowała, że w najbliższym czasie jest gotowa do dalszych rozmów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?