Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klinika dla dzikich zwierząt nie ma pieniędzy na leczenie

Anna Agaciak
Osierocone pisklęta gołębi
Osierocone pisklęta gołębi Dzika Kinika
Zwierzęta. Dzika Klinika rozważa wstrzymanie przyjmowania zwierząt

Z powodu braku sponsora jedyna klinika zajmująca się w Małopolsce rannymi dzikimi zwierzętami rozważa wstrzymanie przyjmowania pacjentów od 1 maja 2014 roku.

- Nie jesteśmy w stanie utrzymać zwierząt, leczyć ich i płacić rachunki, za skromne datki, jakie wpływają na nasze konto. Wpływy są tak małe, że ledwo starcza na podstawową karmę dla zwierzaków - wyjaśnia Joanna Wójcik, prezes Dzikiej Kliniki. Zaznacza jednak, że fundacja nadal będzie działać, szukać głównego sponsora i pieniędzy pozwalających na kontynuowanie działalności.
Na razie klinika przyjmuje potrzebujące pomocy ptaki, jeże, nietoperze, zające, wiewiórki itp. Może się jednak okazać, że od 1 maja trzeba będzie je zawozić do ośrodków w innych województwach.

Joanna Wójcik zauważa, że z roku na rok liczba potrzebujących zwierząt rośnie lawinowo... - W roku 2009 przyjęliśmy łącznie 64 zwierzęta, w roku 2010 - 78 zwierząt, w 2011 - 207 zwierząt, w 2012 - 490 zwierząt, w 2013 - 604 zwierzęta. Obawiamy się, że w roku 2014 musimy być gotowi na 800-1000 dzikich pacjentów. Do tego odbieramy kilka tysięcy telefonów rocznie w sprawie dzikich zwierząt z całej Polski i kilkaset maili z prośbą o pomoc.

Klinika na razie działa w mieszkaniach prywatnych osób. Aby rozwinąć skrzydła, musi wynająć dom z ogrodem, w którym będzie mogła postawić przejściowe woliery i kojce dla zwierzaków. Siedziba powinna być w miarę blisko centrum Krakowa, aby krakowianie mogli sami przywozić zwierzęta. Prowadzenie interwencji w terenie jest niemożliwe ze względu na brak kadry. Potrzeba także specjalistycznej karmy dla dzikich zwierząt i ludzi do pracy.

Ale to nie wszystko: niezbędne jest auto i podstawowy sprzęt do obsługi zwierzaków (pralki, zmywarki, lodówki, zamrażarki, inkubator, komora indukcyjna, odchowalniki, promienniki ciepła, promienniki UV i in).

- Podsumowując, potrzebujemy miesięcznie co najmniej 20 000 zł, a najlepiej 30 000, a wpływy miesięczne na nasze konto z datków to obecnie 1500-2500 zł. Dzika Klinika prosi więc o wsparcie, każda pomoc się liczy - mówi Joanna Wójcik.
Informacje o Dzikiej Klinice można znaleźć na Facebooku i na str. www.dzikaklinika.com

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski