Klęska sądeczanek, zwycięstwo olkuszanek

START ELBLĄG 36 (18)

OLIMPIA/BESKID 26 (9)

Bramki: Grzyb 7, Koniuszaniec 7, Sądej 4, Cekała 4, Wolska 4, Szymańska 3, Aleksandrowicz 3, Janeczek 2, Waga 2 - Gadzina 6, Dubajova 5, Figiel 4, Płachta 2, Szczecina 2, Maślanka 2, Masna 2, Leśniak 1, Rączka 1, Olszowa 1.

Elblążanki najwyraźniej "nie leżą" zawodniczkom z Nowego Sącza. W I rundzie wysoko uległy im u siebie, by w sobotę polec także na wyjeździe. Od początku meczu zaznaczyła się dominacja gospodyń, które w 5 min prowadziły 5:1, w 15 min 10:5, w 20 min 14:6. Po zmianie stron gra toczyła się już tylko o uratowanie przez przyjezdne honoru. W 35 min zrobiło się 21:10, a przewaga Startu nadal rosła. W 45 min było już 30:17. Dopiero w końcówce udało się sądeczankom zmniejszyć nieco rozmiary porażki.

(DW)

KPR JELENIA GÓRA   24 (16)

SPR OLKUSZ 27 (13)

Bramki: Żakowska 6, Mączka 5, Grobelska 3, Michalak 3, Uzar 3, Dąbrowska 2, Wiertelak 2 - Sikorska 6, Wcześniak 6, Marszałek 5, Pastwa 4, Wicik 4, Fierka 1, Tarnowska 1 .

Olkuszanki odniosły drugie zwycięstwo w tym sezonie. Beniaminek po raz drugi pokonał rywalki z Jeleniej Góry (u siebie 29:26). Początek meczu był udany dla gospodyń, które w 10 min prowadziły 6:2. Przyjezdne zaczęły jednak odrabiać straty. W 14 min było już tylko 7:6. 7 min później SPR objął nawet prowadzenie 10:8. W końcówce pierwszej połowy zawodniczki KPR znów przejęły inicjatywę w grze.

Wkrótce po przerwie gospodynie powiększyły przewagę do 4 goli i... przez kolejne 8 minut nie zdobyły ani jednej bramki, a straciły aż sześć. W 46 min było 22:22. W ciągu kolejnych 8 minut obie drużyny uzyskały po jednym golu! Strzelecką niemoc szybciej zakończyły przyjezdne, trzykrotnie z rzędu trafiając do siatki (w 57 min było 23:26).

(FIL)