Karolina Olszowa rzuciła 5 goli, przyczyniając się do sukcesu FOT. (KOW)
Piłka ręczna
OLIMPIA/BESKID N. SĄCZ 35 (18)
KPR JELENIA GÓRA 27 (12)
Bramki: Szczecina 8, Gadzina 7, Dubajova 7, Olszowa 5, Płachta 3, Figiel 2, Leśniak 1, Rączka 1, Maślanka 1 - Żakowska 9, A. Mączka 4, M. Mączka 4, Wiertelak 3, Damaziak 3, Wesołowska 1, Grobelska 1, Uzar 1, Michalak 1.
Wysoka stawka zawodów sprawiła, że obydwa zespoły rozpoczęły rywalizację bardzo nerwowo. Przez kilkanaście minut na tablicy wyświetlał się wynik oscylujący wokół remisu.
W miarę upływu czasu do głosu zaczęły dochodzić miejscowe, które po trzech kolejnych trafieniach powołanej właśnie do reprezentacji Słowacji Katariny Dubajovej w 17 min objęły prowadzenie 10:6. Kapitalnymi interwencjami popisywała się w tym okresie meczu bramkarka sądeczanek Marta Wawrzynkowska.
W 27 min przewaga Olimpii/Beskidu wzrosła do sześciu goli (17:11), a na przerwę drużyny schodziły przy stanie 18:12 dla gospodyń. Po zmianie stron spokojnie kontrolowały one przebieg wydarzeń na parkiecie, chociaż w 41 min przeciwniczki doszły je na dystans trzech goli (23:20). Kilka świetnych kontr bramkami zakończyła jednak Joanna Gadzina, a w końcówce dominacja jej zespołu nie podlegała już kwestii.
- Nasza wygrana mogła być nawet wyższa, ale popełniliśmy zbyt wiele błędów w defensywie - oceniła trenerka MKS Lucyna Zygmunt. - Najważniejsze jednak, że punkty pozostały w Nowym Sączu.
Daniel Weimer
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?