MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kibice przeciw piłkarzom

ALG
To był już przedostatni piłkarski weekend w powiecie proszowickim. Nie był on najszczęśliwszy dla tutejszych zespołów. Jedyną wygraną zanotowali juniorzy Proszowianki. Rozczarowali ich starsi koledzy, remisując bezbramkowo z Clepardią.

Burzliwe pożegnanie

   Fatalnie wypadło niedzielne pożegnanie piłkarzy Proszowianki z własną publicznością. I nie chodzi tu nawet o słabszą postawę podopiecznych Zbigniewa Urbańczyka w pojedynku z Clepardią, ale o to, co działo się później. Po spotkaniu omal nie doszło do bójki pomiędzy bramkarzem Arturem Łaciakiem a jednym z miejscowych kibiców. Oczywiście piłkarz powinien być przyzwyczajony do najróżniejszych zachowań czy okrzyków i umieć zapanować nad nerwami, ale z drugiej strony reakcja bramkarza zwróciła uwagę na zjawisko charakterystyczne dla stadionu Proszowianki. O ile na innych boiskach kibice obrażają - często w sposób chamski - sędziego lub drużynę przyjezdną, tutaj jest grupa, która używa wulgarnych przymiotników głównie pod adresem "swoich".
   Artur Łaciak jeszcze długo po zakończeniu meczu był wzburzony. - Gram tu od 6 lat, a od trzech słyszę od tej samej osoby wyzwiska, zresztą nie tylko ja, a wszyscy piłkarze po kolei - mówił do kierownika drużyny Marka Pacanowskiego. Inny z graczy, prosząc o anonimowość, stwierdził z kolei: - Dzisiaj nam rzeczywiście nie szło najlepiej. Jednak takie okrzyki z trybun jeszcze podcinają skrzydła. Niestety, mamy w Proszowicach grupę osób, które nie tylko nie dopingują, ale zajmują się głównie obrażaniem nas. Dzieje się tak już od dawna.
   Prawdą jest, że Proszowianka zagrała w niedzielę poniżej oczekiwań. Zwłaszcza I połowę gospodarze wyraźnie przespali. Po zmianie stron zagrali z większym animuszem, ale pod bramką brakowało szczęścia i precyzji. Poza tym trafili na bardzo zdeterminowanego rywala. Efektem jest pierwszy w sezonie remis. - Mamy po tym meczu 34 punkty, jesteśmy mistrzem jesieni, a słyszymy pod swoim adresem najgorsze epitety. W tej sytuacji wypada sobie odpowiedzieć na pytanie, czy mamy w ogóle dla kogo grać - komentował na gorąco Zbigniew Urbańczyk.
   Na zadowolonego wyglądał natomiast szkoleniowiec gości Jan Cyniewski, dla którego stadion Proszowianki po sześciu latach przerwy znów okazał się szczęśliwy. - Uważam, że zwłaszcza w I połowie zagraliśmy dobry mecz. Mieliśmy nawet lekką przewagę, częściej strzelaliśmy na bramkę. Po przerwie przeważali gospodarze, ale niewiele z tego wynikało - przekonywał. Proszowiance pozostały do rozegrania jeszcze 2 mecze. W czwartek w Bukownie z Bolesławem i w niedzielę w V rundzie piłkarskiego Pucharu Polski z Pogonią w Opatkowicach.

Klasa B

   Kosynierzy Łuczyce - Płomień Kościelec 3-2 (0-1) Bramki dla Płomienia: E. Śpiewak, Grabowski
   Płomień: Pardała - Zakrzewski, Cholewa, Pasek, Łanecki - Nowak, Jędrys (Kamień), R. Śpiewak, Grabowski - E. Śpiewak, D. Magnes
   Podopieczni Tomasza Jaskólskiego zaprezentowali się na boisku lidera z dobrej strony. Przed przerwą do minimum zneutralizowali poczynania rywali, sami natomiast przeprowadzili kilka groźnych kontr. Jedna z nich, w wykonaniu Eugeniusza Śpiewaka, przyniosła im prowadzenie. Po zmianie stron gospodarze wyrównali, ale nie cieszyli się tym długo. Bardzo ładna oskrzydlająca akcja D. Magnesa, dośrodkowanie i Michał Grabowski strzałem głową ponownie wyprowadził gości na prowadzenie. Potem na boisku zrobiło się nerwowo. Zdaniem trenera Płomienia Tomasza Jaskólskiego, gospodarzom zaczął pomagać arbiter. Kolejne gole zdobyli oni z wolnego pośredniego podyktowanego w obrębie pola karnego, a następnie z rzutu karnego. Z drugiej strony gospodarze kończyli mecz w "dziewiątkę", ponieważ dwóch "kosynierów" zostało usuniętych z boiska.
   Krowodrza - Pogoń Opatkowice 7-1 (2-0) Bramka dla Pogoni: Makuła
   Pogoń: Pełka - Ząbek, Pisarski, Czekajski, Karbowniczek - Pluta, T. Chmiela, Kłysz, Piotrowicz - Makuła
   Pogoń pojechała na mecz w sile 10 graczy i nie była w stanie uniknąć klęski. Zwłaszcza że wśród tych, których zabrakło, byli gracze podstawowi: bracia Frączkowie czy Musiał.

I liga juniorów

   Grajpek Grajów - Proszowianka 4-5 (3-3). Bramki dla Proszowianki: Komenda 2, Sendek 2, Sowa
   Proszowianka: Klata - Sendek, Wawrzeń, Kura (A. Przeniosło), Ryńca - Antos, Machnik (Rokita), Grotek, Duraj - Komenda, Sowa (Krzek)
   Ze względu na dużą ilość goli mecz mógł się podobać kibicom. Trenera gości Jacka Skalskiego cieszyła jednak nie tyle gra jego podopiecznych co zdobyte punkty. Drugie zwycięstwo pozwoliło nieco odskoczyć od grupy drużyn zagrożonych degradacją. Tekst i fot. (ALG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski