Kenijczycy faworytami do zwycięstwa w 21. edycji Cracovia Maratonu. Rekord frekwencji zagrożony

Czy jest szansa, że w tegorocznej lub w jednej z kolejnych edycji któryś ze startujących w Cracovia Maratonie Polaków zdoła powtórzyć sukces Piotra Gładkiego?

- Mówiąc szczerze, będzie o to ciężko, bo jeżeli popatrzymy, jakie wyniki osiągają najlepsi na świecie, to widzimy, że jeszcze trochę naszym zawodnikom do tego brakuje – mówi Krzysztof Kowal, dyrektor Zarządu Infrastruktury Sportowej, a zarazem dyrektor imprezy.

W tym roku pozostaje nam liczyć przede wszystkim na dobry występ Andrzeja Rogiewicza, czterokrotnego zwycięzcy Silesia Maratonu (w 2021 roku uzyskał czas 2:19.07) oraz najszybszego w łódzkim maratonie przed dwoma laty (2:20.01). Jego pierwszy start w Cracovia Maratonie w 2018 roku zakończył się zajęciem siódmej lokaty (2:21.27) i tym razem także ma szansę na znalezienie się w pierwszej dziesiątce. Faworytami, jak co roku, pozostają Afrykanie.

- Po przerwie pandemicznej nie wracamy do zapraszania zawodników w kategorii Elity, bo to generuje duże koszty – dodaje Kowal. - Zależy nam, aby wystartowało jak najwięcej uczestników. A czy najszybsi będą Kenijczycy, czy kto inny – niech wygra najlepszy.

Na liście startowej jest rekordowa liczba 6444 uczestników, którzy reprezentują ponad 50 krajów ze wszystkich kontynentów, a zapisy wciąż trwają (od piątku do niedzieli w biurze zawodów na Stadionie Miejskim im. Reymana przy ulicy Reymonta 20). Przed rokiem wystartowało 5195 osób.

Widać, że po pandemii, gdy nastąpiło wyhamowanie trendu, z roku na rok liczba biegaczy znów rośnie. Organizatorzy spodziewają się pobicia rekordu frekwencji z 2018 roku, gdy w maratonie wzięło udział 5848 osób (część z nich nie ukończyła zawodów).

Oceniam, że maksymalny limit dla Krakowa to 10 tysięcy uczestników maratonu. Mamy więc jeszcze rezerwę, w tym roku oszacowaliśmy zainteresowanie oraz naszej możliwości finansowe i organizacyjne na około 7 tysięcy biegaczy i sądzę, że trafiliśmy idealnie – mówi dyrektor Kowal.

Przed rokiem wygrali Kenijczyk Lani Rutto i Litwinka Lina Kiriliuk, których tym razem zabraknie na starcie. Są natomiast inni biegacze i biegaczki z Kenii, a wśród nich Ezekiel Kipkorir, który w Krakowie spróbuje dokonać sztuki nie lada, bo tak należałoby nazwać wygranie trzech biegów długodystansowych w ciągu zaledwie czterech tygodni. 24 marca Kipkorir triumfował bowiem w półmaratonie w Zagrzebiu (z czasem 1:02.08), a tydzień później wygrał maraton w bułgarskiej Starej Zagorze (2:19.26).

Jego rodak Laban Cheruiyot był drugi w niedzielę 7 kwietnia w półmaratonie w Bratysławie (1:05.37), a Shadrack Kiptoo Kimaiyo zwyciężył w maratonie w Splicie pod koniec lutego (2:17.45). Silną stawkę Kenijczyków uzupełnia Boniface Wambua Nduva, który uzyskał drugi czas podczas warszawskiego maratonu w 2022 roku (2:18.04).

Początek Cracovia Maratonu w niedzielę 14 kwietnia o godz. 9 na Rynku Głównym w Krakowie. Zawodnicy z niepełnosprawnościami startujących na wózkach ruszą 20 minut wcześniej. Trasa będzie prowadzić ulicami Starego Miasta, Bulwarami Wiślanymi, wokół Błoń oraz w dzielnicach Podgórze i Nowa Huta, kończąc metą usytuowaną tam, gdzie rywalizacja się rozpocznie. Do pokonania jest 42 km i 195 m.

Cracovia Maraton stopniowo jest obudowywany coraz większą liczbą imprez towarzyszących. Tym razem nowością jest Czaniecki Cracovia Walkathlon, czyli wydarzenie skierowane do miłośników maszerowania z kijami. Jedną z osób popularyzujących ten sposób aktywności ruchowej jest Jakub Deląg, mistrz świata na dystansie 5 km do 29 lat indywidualnie i drużynowo z 2018 roku. Drugi z tych tytułów obronił wraz z kolegami po pandemicznej przerwie w 2022 roku, a solowy występ zakończył tuż za podium.

Maszerując z kijami angażujemy do 90 procent mięśni całego ciała, przy normalnym marszu jest to około 50 procent. Traktując marsz jako ogólnozdrowotny trening i nieco bardziej intensywny spacer, aktywizujemy mięśnie głębokie, posturalne, a przede wszystkim całą obręcz barkową, odciążając w ten sposób nasze biodra, stawy kolanowe i stawy skokowe – przedstawia zalety nordic walking doktorant AWF Kraków.

Deląg, który uprawiał tę dyscyplinę przez blisko piętnaście lat, a obecnie – z uwagi na odniesioną kontuzję stawu kolanowego – musiał zakończył starty wyczynowe, angażuje się jako aktywista i trener różnych grup wiekowych, w tym seniorów.

- Polska jest prekursorem i liderem tej dyscypliny - podkreśla. - Cały świat na nas patrzy i od nas się uczy - od organizacji zawodów po szkolenie kadry instruktorskiej i trenerskiej. O naszej pozycji świadczy fakt, że to właśnie Polak - Marcin Szulc jest dyrektorem Pucharu Świata, a możemy już liczyć w tysiącach. To sport amatorski i na razie takim pozostanie, ale entuzjastów z roku na rok przybywa, liczba uczestników mistrzowskich imprez z naszego kraju sięga już dziesięciu tysięcy. O popularności tej dyscypliny w naszym kraju świadczy też fakt, że praktycznie co tydzień przy każdym większym biegu w dużych i małych miejscowościach odbywają się imprezy dla maszerujących z kijami.

Czaniecki Cracovia Walkathlon rozpocznie się w sobotę 13 kwietnia o godzinie 13:30 na deptaku przy al. 3 Maja na wysokości ul. Oleandry. Trasa prowadząca wokół Błoń Krakowskich ma długość 4200 m.

W sobotę w tym samym miejscu odbędzie się także maraton na rolkach (uwaga dla widzów wokół trasy – najszybsi osiągają prędkość 40 km/h!), a ponadto wspomniany Mini Cracovia Maraton im. Piotra Gładkiego o Puchar RMF FM. Początek pierwszej z imprez o godz. 9, drugiej o 12.30.

Tego samego dnia o godzinie 21.30 na Rynku Głównym rozpocznie się 10-kilometrowy bieg nocny ulicami Starego Miasta. Po raz pierwszy jego trasa będzie wiodła przez Kazimierz. Tu limit wynosi 5000 uczestników. Najlepsi zostaną nagrodzeni medalami, które – to tegoroczna innowacja - świecą w ciemnościach. Ceremonia dekoracji odbędzie się na Rynku.