Karmienie duszy z automatu

Marek Chołoniewski traktuje muzykę niekonwencjonalnie Fot. archiwum prywatne

- Dziś w Krakowie zaczyna się 20. jubileuszowa edycja Festiwalu Audio Art. Co przyniesie?

- Wiele niezwykłych imprez. Sam się gubię w festiwalowym programie, bo powstaje on, co jest normalne w sztukach nowoczesnych, spontanicznie, naturalnie. Pewne już jest, że w ciągu siedmiu dni festiwalu, czyli dwóch rozszerzonych weekendów, pokażemy 49 projektów.

- Czyli po 7 dziennie.

- Tak wynika ze statystyki, która nie oddaje prawdy, bo niektóre projekty, jak instalacje, będą trwały przez wiele tygodni, a nawet miesięcy. Na przykład z Audiomatu, stojącego koło szatni w Bunkrze Sztuki, będzie można skorzystać do końca stycznia.

- Co to takiego Audiomat?

- Maszyna vendingowa, sprzedająca jedzenie i picie, czyli popularny automat z żarciem. Taką maszynę wypożyczyliśmy na trzy miesiące, ale zamiast jedzenia i picia będziemy w niej sprzedawać muzykę. To pomysł Marcina Barskiego.

- Karmienie duszy za drobną opłatą?

- Coś w tym stylu. Będzie można wrzucić pieniądze i kupić płyty czy empetrójkę. Wszystkie rzeczy będą zapakowane podobnie jak produkty żywnościowe i kupujący nie będą do końca wiedzieli, co kupują. Odnosi się to do naszej idei festiwalowej. Gdyż tak naprawdę nie wiemy, co nas czeka, bo prezentowane na festiwalu projekty: instalacje, koncerty czy performance są premierowe.

- Jacy artyści przyjadą?

- Pojawi się parę niekwestionowanych gwiazd. Po raz pierwszy do Polski przyjedzie Robert Dick z Nowego Jorku, wynalazca permanentnego oddechu w grze na flecie, co jak wiadomo jest niezwykle trudne. Wydał książki na ten temat, a jego metoda jest znana i podziwiana. Wystąpi u nas w trzech odsłonach. Będzie prowadził klasę mistrzowską, otwartą dla wszystkich; początek 16 listopada, godz. 12, Akademia Muzyczna. Wieczorem zaś o godz. 20 w Bunkrze Sztuki zagra koncert, na który złożą się jego najsłynniejsze utwory, pokazujące jego niezwykłą technikę gry. Dzień później zaś w sali AM wystąpi z Thomasem Bucknerem, wokalistą prezentującym nietypowe techniki.

- Kilka razy podczas festiwalu pojawi się też Jean Francois-Laporte.

- To kanadyjski artysta z Montrealu, który wystąpi w trzecim dniu festiwalu w koncercie z Benjaminem Thig-penem, ale już pierwszego dnia pokaże swoje trzy instalacje, wszystkie napędzane powietrzem; m.in. kula świetlna będzie latać pod sufitem. Zestawione one zostaną z dość głośną instalacją "W strachu przed śmiercią enigmy" Doroty Walentynowicz. To instalacja wysokich napięć, w której m.in. algorytmiczny automat generuje struktury dźwiękowe, a wysokie napięcia powodują ruch i wyładowania elektryczne. Niezwykle ciekawie zapowiada się także instalacja "Behave" Szymona Nowaka. Aby ją poznać będzie trzeba przebywać minimum 10 minut w jej środku.

- Co nas tam spotka?

- Pomysł jest prosty: przebrani w interaktywny kostium wchodzimy do wyciemnionego pomieszczenia. Nasza obecność będzie śledzona przez kamery i od tego, co będziemy robić będzie zależała przestrzeń, w jakiej się znajdziemy, a dokładnie jej dźwięki.
- Festiwal oferuje też wszystkim, którzy chcieliby poczuć się twórcami i wykonawcami, projekt Hansa Kocha.

- Artysta stworzy lapto-pową orkiestrę. Próba odbędzie się w sobotę, 17 listopada, o godz. 15 w Bunkrze Sztuki, koncert o godz. 20. Może przyjść każdy. Nie trzeba nic wiedzieć o muzyce czy laptopach. Bez wysiłku można być częścią Audio Art.

Rozmawiała Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz

INFO FESTIWALOWE

Centrum festiwalu będzie się mieściło w Bunkrze Sztuki.

Można tu kupić bilety, będą się tu również odbywały spotkania oraz instalacje, w tym m.in. "Soundmazes" Martyny Poznańskiej. Festiwal będzie wędrówką po różnych miejscach Krakowa. Oprócz Bunkra Sztuki działać będzie także w Goethe-Institut, Akademii Muzycznej, Małopolskim Ogrodzie Sztuki, na Wydziale Intermediów ASP i w klubie Bomba. Festiwal będzie transmitowany na oficjalnej stronie internetowej: www.audio.art.pl