Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karetki reklamują myjnie

Łukasz Bobek
Karetki nowotarskiego pogotowia na tylnych drzwiach reklamują myjnie samochodowe.
Karetki nowotarskiego pogotowia na tylnych drzwiach reklamują myjnie samochodowe. Fot. Łukasz Bobek
Nowy Targ. Ambulanse pogotowia w Nowym Targu mają naklejki prywatnych firm z Rabki i Szczawnicy. - To forma podziękowania za to, że za darmo nam myją samochody - mówi dyrektor szpitala.

Nowotarskie karetki pogotowia jak wozy reklamowe? Ambulanse stacjonujące w Rabce-Zdroju i Czarnym Dunajcu od pewnego czasu jeżdżą oklejone reklamami myjni samochodowych działających na Podhalu.

Mieszkańcy się dziwią. Dyrekcja nowotarskiego szpitala wyjaśnia: To forma podziękowania zaprzyjaźnionym myjniom, które czyszczą samochody za darmo.

Ambulans ma być przede wszystkim widoczny

Jak ma wyglądać karetka pogotowia, czyli pojazd uprzywilejowany do przewozu chorych, określa ustawa o ratownictwie medycznym w Polsce. - Taki samochód musi mieć przede wszystkim lustrzany nadruk „ambulans”, określenie rodzaju karetki, jak również graficzny znak z tyłu, na dachu i po obydwu bokach karetki - wyjaśnia Joanna Sieradzka, rzeczniczka prasowa krakowskiego pogotowia. - Nasze karetki, które jeżdżą po Krakowie, nie posiadają żadnych innych dodatkowych znaków.

W Nowym Targu z naklejką myjni

Na drogach Podhala, zwłaszcza w powiecie nowotarskim w ostatnim czasie można się natknąć na karetki, które na tylnych drzwiach mają dodatkowe oznaczenia myjni samochodowych ze Szczawnicy i Rabki-Zdroju.

- Jechałem ostatnio za taką karetką i się trochę zdziwiłem. W dolnej części drzwi była reklama myjni, może nie jakaś wielka, ale jednak - opowiada jeden z kierowców z Nowego Targu. - Trochę to dziwne, że akurat nowotarskie pogotowie ratunkowe reklamuje taką firmę. Dobrze, że nie zakład pogrzebowy. To by była już przesada.

Karetki z dodatkowymi naklejkami kursują głównie w rejonie Rabki-Zdroju i Czarnego Dunajca, rzadziej można je spotkać w innych rejonach powiatu nowotarskiego.

Dyrektor szpitala wyjaśnia: Ratujemy budżet

- To forma odwdzięczenia się - wyjaśnia Marek Wierzba, dyrektor Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu, do którego należą oklejone karetki. - Z tymi firmami nasze pogotowie stale współpracuje. Samochody są tam dość często czyszczone. Nie płacimy ani złotówki, co przy myciu auta raz w tygodniu jest jakąś formą poratowania naszego budżetu. Postanowiliśmy się więc jakoś odwdzięczyć.

Jak dodaje dyrektor, szpital nie prowadzi wynajmu powierzchni reklamowych na karetkach. - To są niewielkie naklejki. Nie zamierzamy dodawać innych na nasze ambulanse - zastrzega pospiesznie Marek Wierzba.

Nie ma przepisów, które zakazują reklamówek

W polskich przepisach nie zawarto jednoznacznego zakazu wskazującego, czego nie można naklejać na samochodach służących do przewożenia chorych.

- Rozporządzenie regulujące wygląd karetki nic o tym nie mówi. Pojawiają się jedynie dodatkowe informacje o tym na przykład, że pojazd został kupiony ze środków unijnych - zaznacza Joanna Sieradzka z pogotowia ratunkowego w Krakowie.

Dlatego, zdaniem Sieradzkiej, gdyby jakaś zewnętrzna firma kupiła szpitalowi karetkę, tego rodzaju informacja mogłaby się śmiało pojawić na pojeździe.

Zakopane nic nie nakleja na swoich ambulansach

Pojazdy pogotowia ratunkowego w sąsiednim Zakopanem nie posiadają żadnych dodatkowych emblematów. - Szpital i karetki to nie miejsca na handel i reklamę. Nie naklejamy żadnych informacji. Nawet akwizytorów czy przedstawicieli handlowych nie wpuszczamy do naszego szpitala - podkreśla Regina Tokarz, dyrektorka Szpitala Powiatowego im. Tytusa Chałubiń-skiego w Zakopanem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski