18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kapitan Sonik na Dakarze

MAREK DŁUGOPOLSKI
Rafał Sonik poprowadzi Polaków podczas Dakaru... fot. Archiwum Rafała Sonika
Rafał Sonik poprowadzi Polaków podczas Dakaru... fot. Archiwum Rafała Sonika
Do boju o zwycięstwo w Dakarze Polaków poprowadzi krakowianin Rafał Sonik.

Rafał Sonik poprowadzi Polaków podczas Dakaru... fot. Archiwum Rafała Sonika

RAJDY TERENOWE. Jutro początek najtrudniejszego rajdu świata. Przed zawodnikami 8 tysięcy kilometrów bezdroży.

- Marzyłem o wspólnym występie. I doczekałem tej chwili - powiedział nam wczoraj zadowolony kapitan Poland National Team. To dzięki niemu po raz pierwszy w najbardziej prestiżowym rajdzie świata, wśród 750 kierowców i pilotów z 53 krajów, znajdzie się blisko dwudziestoosobowa reprezentacja Polski.

- Idea ta narodziła się w głowie Rafała. Bardzo szybko przekonał mnie do tego pomysłu - nie ukrywa Piotr Beaupre, kierowca BMW X5 CC (u jego boku zobaczymy Jacka Lisickiego). - Chcemy zrobić coś unikatowego i wzajemnie się wspierać. Nie zamierzamy tworzyć podziałów, a naszym wspólnym celem jest reprezentacja Polski. Razem będziemy przecież silniejsi - dodaje.

Biało-czerwonych barw na południowoamerykańskich wertepach będą bronili także Krzysztof Hołowczyc (Mini All 4 Racing), Dariusz Żyła (Mitsubishi Pajero), Grzegorz Baran, Bartłomiej Boba i Robert Jachacy (MAN TG 4x4), a także Robert Jan Szustkowski junior, Jarosław Kazberuk i Wojciech Białowąs (Mercedes Unimog U400 Rally). Najbardziej doświadczeni spośród nich, wielokrotni uczestnicy dakarowych zmagań, czyli Hołowczyc, Baran i Kazberuk, tworzą "radę starszych".

- Kiedy po raz pierwszy pojechałem na Dakar, zobaczyłem coś, co mnie ogromnie zaskoczyło. Na starcie nie było reprezentacji Polski, tylko zawodnicy z Polski. Teraz moje marzenie się spełniło - przyznał wczoraj wzruszony Sonik, zdobywca pierwszego podium dla Polski - w 2009 r. - w tej potwornie trudnej imprezie.

- Cieszę się, że moja propozycja spodobała się nie tylko Polskiemu Związkowi Motorowemu, ale także kolegom - dodał krakowianin. - Nie ma wśród nas ani lepszych, ani gorszych. Każdy ma spory bagaż doświadczeń i będzie się nimi dzielił. Reprezentacja to przecież wspólnota - podkreśla.

- Powołaliśmy do życia reprezentację Polski, która rozpocznie swoją drogę na Dakarze. Pod wspólną banderą będzie jednak startować przez cały rok - przypomina Andrzej Witkowski, prezes PZMot.

- Biało-czerwone barwy miałem od pierwszego startu - na samochodzie lub na kasku. To było dla mnie niesłychanie ważne. Teraz nie jestem już reprezentantem sponsora czy przedsięwzięcia. Jestem reprezentantem Polski. To naprawdę brzmi dumnie. Jest to coś bardzo ważnego i na pewno sprawi, że będziemy lepszymi zawodnikami - zapewniał w Warszawie "Hołek". - Myślę, że Poland National Team da mi kilkanaście dodatkowych koni na każdym podjeździe - dodał z uśmiechem.

Prawdopodobnie dziś kartę zawodnika podpiszą, dołączając jednocześnie do narodowej reprezentacji, Adam Małysz i Rafał Marton (Toyota HiLux).

- Nigdy nie wstydziłem się tego, że jestem Polakiem. Zawsze był to dla mnie powód do dumy - mówił Małysz przed wyruszeniem do Peru. - W Dakarze rywalizowaliśmy trochę "na dziko". Każdy bowiem doklejał sobie orzełka albo flagę. Nie było jednak jedności, wspólnoty. Oczywiście loga sponsorów są bardzo ważne, bo dzięki nim startujemy, ale równie istotne są barwy narodowe - twierdzi były skoczek narciarski. - Poland National Team na pewno nas scementuje - twierdzi z kolei Rafał Marton, pilot Małysza.
Być może w skład Poland National Team wejdzie także Orlen Team, czyli motocykliści Jakub Przygoński, Jacek Czachor i Marek Dąbrowski, a także Szymon Ruta, który poprowadzi Toyotę HiLux.

Na starcie 35. Rajdu Dakar zobaczymy także drugiego quadowca, Łukasza Łaskawca z podolkuskiej Krzykawy. Trzeci zawodnik Dakaru w 2011 r. wyruszy na trasę Yamahą Raptor 700.

Przez najbardziej niegościnne bezdroża świata przebijało będzie się więc 18 Polaków.

Na jakie miejsca liczą? Kilku marzy o podium, a nawet najwyższym jego stopniu. - Będę walczył o zwycięstwo - zapewnia Sonik, który w tej edycji rajdu dosiądzie Yamahy Raptor 700. - Parę pierwszych odcinków będę starał się przejechać szybko, ale bardzo, bardzo bezpiecznie. Dopiero potem przycisnę - przekonuje krakowianin. I dodaje, że będzie się modlił, aby tylko wytrzymał silnik w jego quadzie.

Na najwyższy stopień podium ochotę ma również drugi z naszych quadowców.

- Gdy w 2011 roku debiutowałem w Dakarze, nikt na mnie nie stawiał, nikt też nie spodziewał się, że będę trzeci. Może i tym razem sprawię niespodziankę. I na mecie po raz pierwszy zabrzmi Mazurek Dąbrowskiego - zastanawia się 22-latek. Do boju wyruszy jako trzeci, tuż za faworytami - Argentyńczykami Marcosem Patronellim i Tomasem Maffei.

- Mini to fantastyczny samochód. Mam świetnych mechaników, inżynierów, logistyków i nadzieję, że tym razem dopisze mi też szczęście - mówi "Hołek". To jego ósmy start. - Mam szansę na zwycięstwo - przekonuje piąty zawodnik Dakaru.

Adam Małysz chce wbić się do "dwudziestki"; rok temu metę minął jako 37. - Łatwo nie będzie. Na pewno pojadę jednak szybciej - mówi. Czy były skoczek jest w stanie rywalizować z wytrawnymi "lisami pustyni"? - Adam poczynił ogromne postępy. Mamy spore ambicje, ale też rozsądek - dodaje Marton, jeden z najbardziej doświadczonych polskich dakarowców.

Motocykliści Orlen Team także mierzą wysoko. - Chciałbym być w "dziesiątce", ale moim głównym celem jest wspieranie Marka i Kuby - twierdzi Czachor. - Pojadę szybko, ale z głową - zapewnia Jakub Przygoński, największa nadzieja Orlen Teamu na dobry wynik.

Pierwsze etapy będą ekstremalnie trudne. Zawodnicy od razu muszą bowiem zmierzyć się z gigantycznymi wydmami. - By mieć szansę na zwycięstwo od startu do mety trzeba będzie mieć nogę na gazie. Ze stawki może odpaść nawet połowa kierowców - zgodnie twierdzą Polacy. Jutro po raz pierwszy zawodnicy wystartują z Limy. Będą musieli przejechać 263 km.

Przed 182 motocyklistami, 39 quadowcami, 156 załogami terenówek i 75 ciężarówkami w sumie ponad 8000 km bezdroży!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski