Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kandydaci walczyli o przyszłość partii

Rozmawiał Włodzimierz Knap
Prof. Antoni Dudek
Prof. Antoni Dudek FOT. TOMASZ HOŁOD
Rozmowa. z prof. Antonim Dudkiem, politologiem z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

– Czy partyjni liderzy nie patrzą na prezydencką kampanię i wynik uzyskany przez ich kandydatów wyłącznie pod kątem wyborów do Sejmu?

– Naturalnie, że dla nich wybory prezydenckie są jedynie przygrywką do parlamentarnych. Nie można jednak batalii o prezydenturę lekceważyć, bo uzyskany w niej wynik może istotnie ułatwić lub utrudnić kampanię do Sejmu.

– Czy PO przyłożyło się należycie do kampanii Bronisława Komorowskiego?

– Nie. Z jednej strony to efekt animozji między Pałacem Prezydenckim a kierownictwem Platformy, spowodowanym odcinaniem się prezydenta w kampanii od macierzystej partii. Po drugie, zarówno Bronisława Komorowskiego, jak i PO uśpiły dobre notowania prezydenta utrzymujące się jeszcze na początku roku. Sądzę, że do konwencji Andrzeja Dudy prezydent i szefostwo PO spodziewali się łatwej wygranej w I turze.

– Dziś druga jest przesądzona?

– Tak. Całkowicie nie wykluczyłbym też wygranej Dudy w niej, choć jest to bardzo mało prawdopodobne.

– Gdyby tak się stało, to...

– PO najpewniej przegra wybory do Sejmu, bo zadziałałby mechanizm tzw. kuli śniegowej, czyli Polacy poszliby za „ciosem”, mówiąc „nie” Platformie.

– Sukces Dudy zwiększyłby szanse PiS na przejęcie władzy po wyborach parlamentarnych?

– Byłby dla tej formacji olbrzymim wsparciem. Nie oznacza to jednak, że nawet w przypadku uzyskania większej liczby mandatów niż PO, PiS będzie w stanie przejąć władzę po wyborach, bo możliwości koalicyjne nadal ma nikłe. A szanse na samodzielną większość są bardzo skąpe.

– Szefostwo PiS pokazało, że rozumie zależność między wynikiem Dudy a przyszłością swojego ugrupowania?

– Jego politycy znacznie mocniej zaangażowali się w popieranie swojego kandydata, niż robiła to PO. Dla PiS wybory do Sejmu będą miały fundamentalne znaczenie. Jeśli je przegra, to wprawdzie nie zniknie, ale jego kondycja znacząco się pogorszy. Wstępem do walki o parlament są wybory prezydenckie. Samo przejście Dudy do II tury będzie już dla jego partii sukcesem, bo da jej prawo dalszej gry. Szanse na wygraną nadal będą małe, ale udział w II turze otwiera szerokie pole dla całej formacji. Chodzi o możliwość przejęcia większości tzw. kontestującego elektoratu, głównie wyborców Kukiza, Korwin-Mikkego.

– Dobry wynik, czyli?

– Byłaby nim przegrana Dudy różnicą dwóch–trzech procent z Komorowskim. Jednocześnie taki wynik kandydata PiS wymusiłby zmianę w samym PiS.

– Kaczyński miałby rywala?

– Nie mógłby Dudy lekceważyć.

– Duda mógłby zostać kandydatem PiS na premiera?

– To byłoby dla tej partii dobre rozwiązanie.

– Zaskoczyła Pana kampania Pawła Kukiza i osiągnięte poparcie w sondażach?

– Tylko to drugie. Nie sądziłem, że istnieje tak duże zapotrzebowanie na tzw. naturszczyka.

– Widział Pan kiedyś kampanię prowadzoną w takim stylu, jak robiła to Magdalena Ogórek?

– Nie, ustanowiła ona nowy standard, który był katastrofą na wielu poziomach. Być może w dziejach SLD pani Ogórek odegra rolę podobną do Mieczysława Rakowskiego, który wyprowadził sztandar PZPR. To wciąż mało prawdopodobny scenariusz, choć wykluczyć go nie można, bo w razie marnego wyniku uzyskanego przez kandydatkę SLD w jego szeregach może zacząć się ostra walka o władzę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski