Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kampania za publiczne pieniądze [WIDEO]

Agnieszka Maj, Piotr Tymczak
Wywiady z Grzegorzem Lipcem ukazały się w różnych dzielnicowych biuletynach
Wywiady z Grzegorzem Lipcem ukazały się w różnych dzielnicowych biuletynach fot. Wojciech Matusik
Kontrowersje. Przed wyborami w 11 gazetkach dzielnicowych mają się pojawić wywiady z Grzegorzem Lipcem, szefem PO w Małopolsce.

Gazetki dzielnic, w których rządzi Platforma, nagle tuż przed wyborami zaczęły publikować wywiady z Grzegorzem Lipcem, który kandyduje z trzeciego miejsca na liście PO do Sejmu.

- To akcja przeprowadzona przez jego sztab wyborczy. Do przewodniczących rad dzielnic wysłany został list z pytaniem, czy zgodziliby się na wywiad z Lipcem. W ten sposób rozmowa z nim pojawi się w 11 gazetkach na 18 wszystkich dzielnic Krakowa - mówi jeden z polityków PO.

WIDEO: Mirosław Gilarski, radny z klubu PiS:

Autor: Agnieszka Maj

Grzegorz Lipiec tłumaczy jednak, że to inicjatywa szefów dzielnic, a nie jego sztabu. Nie wie także dokładnie, ile gazetek opublikuje wywiad z nim.

Szef małopolskiej PO wyjaśnia, że został poproszony o wywiad jako wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Małopolskiego. Miał się wypowiedzieć m.in. na temat smogu, a w wywiadach nie ma nic o kandydowaniu w wyborach.

W gazetce Prądnika Czerwonego rozmowa z przewodniczącym PO zajęła ponad dwie strony. Nakład wyniósł 8 tys. egzemplarzy, koszty - ponad 5 tysięcy złotych z budżetu dzielnicy, a więc z publicznych pieniędzy.

Wywiad pt. „Wiceprzewodniczący Sejmiku Grzegorz Lipiec jest naszym sąsiadem” przeprowadził Mateusz Drożdż, działacz PO. W pierwszym pytaniu Mateusz Drożdż mówi: „Jest Pan naszym bliskim sąsiadem i z tego, co wiem, to często nas Pan odwiedza”. Grzegorz Lipiec odpowiada: „Mieszkam na Żabińcu, czyli tuż obok granicy między oboma Prądnikami, a Dzielnica III jest tym miejscem w Krakowie, które wyjątkowo często udaje mi się odwiedzać. Mam tam swoją ulubioną restaurację - »Biesiadę«, gdzie często się stołuję. Mam też tam wielu przyjaciół na Olszy II i na Prądniku Czerwonym”.

Podobnie zaczyna się duży wywiad z Grzegorzem Lipcem, który ukazał się we wrześniowych „Wiadomościach Lokalnych” Rady Dzielnicy V Krowodrza. Janusz Mika pyta: „Mieszkasz na terenie Dzielnicy IV Prądnik Biały. Czy czujesz sentyment do Krowodrzy?”. Lipiec odpowiada: „Oczywiście. Jako dziecko mieszkałem przy Chodowieckiego, a potem chodziłem do szkoły podstawowej przy ul. Zakątek. Chociaż mieszkam obecnie poza terenem »piątki«, to na Krowodrzy mam wielu przyjaciół”.

Grzegorz Lipiec ma przyjaciół także na Dębnikach (Dzielnica VIII). Autorami rozmowy z gazetki tej dzielnicy są Mateusz Drożdż i Paweł Bystrowski - obaj z PO. Wywiad dotyczy problemów smogu i Zakrzówka. „Zakrzówek jest piękny. Zawsze popierałem ochronę tego miejsca przed zabudową” - wyznaje Grzegorz Lipiec.

- Jeszcze w lipcu mój wywiad z Grzegorzem Lipcem ukazał się w gazetce „Moja Dzielnica” wydawanej przez mieszkańców. Tak się spodobał, że podobne rozmowy chciały mieć w swych biuletynach dzielnice - wyjaśnia Drożdż.

Mirosław Gilarski, miejski radny z klubu PiS uważa, że w ten sposób szef PO robi sobie kampanię wyborczą za publiczne pieniądze.

- Rozmawialiśmy na ten temat na posiedzeniu klubu PiS. Chcemy złożyć zawiadomienie do Państwowej Komisji Wyborczej, poinformujemy także Fundację Stańczyka - mówi Gilarski.

Zastrzeżenia mają także radni dzielnicowi. - Była dyskusja w dzielnicy na temat tego wywiadu. Wymogi formalne zostały spełnione, bo nie ma w nim nic o kampanii. Moim zdaniem takie rozmowy z politykami różnych opcji mogą być publikowane, jeżeli dotyczą problemów dzielnicy, ale nie podczas kampanii wyborczej. Chodzi o kwestię smaku - komentuje Piotr Klimowicz, bezpartyjny radny Dzielnicy V.

Według Jana Niedośpiała z Fundacji Stańczyka takie wywiady są wątpliwe pod względem etycznym. - To przykład obchodzenia kodeksu wyborczego. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca - podkreśla Jan Niedośpiał.

Jego zdaniem prezydent Krakowa powinien zwrócić uwagę na ten problem, ponieważ gazetki dzielnicowe są publikowane za pieniądze z budżetu miasta. - Trzeba jednak pamiętać, że przed wyborami prezydent też się pojawia m.in. w gazecie wydawanej przez miasto za publiczne pieniądze, a wytłumaczenie jest takie, że to czas podsumowania kadencji - dodaje Jan Niedośpiał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski